W relacji CNN opisano manifestację z wtorku 14 kwietnia. Portal opisał samochodową blokadę Ronda Dmowskiego w centrum Warszawy. Wspomniano o symbolice protestujących kobiet: czarnych parasolkach, czarnych strojach oraz plakatach z napisem „Strajk kobiet”. Zaznaczono, że policja przez megafon wzywała demonstrantów do rozejścia się i całe zgromadzenie uznawała za nielegalne, zwłaszcza w czasach pandemii.
Podkreślono, że w Polsce tematem aborcji rządzący postanowili zająć się w czasie, gdy w całej Europie trwa walka z największym kryzysem służby zdrowia naszych czasów. Podkreślono, że choć projekt odesłano do komisji w celu wprowadzenia dalszych poprawek, to cała sprawa pokazuje znacznie więcej: trudność w prowadzeniu protestów w czasach koronawirusa.
– Postrzegamy to jako próbę wykorzystania przez rząd lockdownu do przeforsowania kontrowersyjnego prawa, ponieważ historia pokazała, że wcześniejsze próby nowelizacji prawa aborcyjnego zawsze wywoływały wiele demonstracji – mówiła w rozmowie z CNN prawniczka Marta Górczyńska, nawiązując m.in. do strajków z 2016 roku. – Gdyby nie było ogólnokrajowej izolacji (lockdownu), tysiące kobiet protestowałoby teraz na ulicach. Używamy więc innych narzędzi, zwłaszcza internetowych – dodawała.
– To, co dzieje się teraz, to kolejny etap niszczenia naszego demokratycznego państwa – tłumaczyła Anna Materska-Sosnowska z UW. Na to samo zwracała uwagę Draginja Nadazdin z Amnesty International Poland. – Jeżeli chcesz użyć koronawirusa jako wskaźnika, sprawdzającego dbałość danego rządu o prawa człowieka, to ani podejście Polski do aborcji, ani do wolnych i uczciwych wyborów ani do praw pacjentów nie stanowią dobrych sygnałów – mówiła.
Jak wygląda obecnie prawo aborcyjne?
Według obowiązującej obecnie ustawy z 7 stycznia 1993 o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, dopuszczalne jest przeprowadzenie zabiegu usunięcia ciąży przez lekarza w trzech przypadkach:
„1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego”.
W przypadku gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego prawo do aborcji przysługuje do dwunastego tygodnia ciąży. W dwóch pozostałych przypadkach – aż do osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety.
Czytaj też:
Zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych? Sejm podjął decyzjęCzytaj też:
Anja Rubik krytykuje Agatę Kornhauser-Dudę. „Zawsze tęskniłam za Marią Kaczyńską”Czytaj też:
„Nachodzi mnie ochota, żeby jakoś tak zrobić, żebyście zniknęły". Braun do posłanek KO i Lewicy, ostra reakcja Gosiewskiej