Najnowsze informacje na temat sytuacji na czwartek 23 kwietnia nad ranem przekazał Sławomir Szafrański z Państwowej Straży Pożarnej. Podkreślał, że służby kontrolowały pożar w nocy. „Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP objeżdżał teren, m.in. okolice wsi Wroceń i Grzędy. Ta noc była dla nas dobra, bo wiatr za mocno ognia nie rozdmuchiwał” – oceniał.
Szafrański dodawał jednak, że już od rana do akcji gaśniczej ruszą nowe zastępy strażaków. „Przeprawiać się będą przez rzekę promem we Wroceniu. Z drugiej strony bagien, na Grzędach będziemy gasić z przetłaczaniem wody, jak wczoraj. Trzecie zarzewie i działania będą podejmowane w okolicach Brzezin Kapickich” – raportował
Jak podkreślono w komunikacie Biebrzańskiego Parku Narodowego, w akcji oprócz strażaków uczestniczą także pracownicy Parku, nie tylko terenowcy. Z tłumicami pracują również biolodzy, edukatorzy, geodeci i leśnicy.
Biebrzańskie łąki, trzcinowiska i torfowiska płoną od 19 kwietnia. Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym jest największym od dziesięcioleci, jaki wybuchł na tym terenie. Ogień strawił już około 3 tys. hektarów. To cenne przyrodniczo tereny, ostoja ptaków wodno-błotnych, miejsca bytowania łosi. Jak informują pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego teren uniemożliwia gaszenia ognia z wozów strażackich. Akcja gaśnicza na ziemi prowadzona jest głównie przy użyciu tłumic.
„Tak wygląda egoizm”
Uwagę na dramatyczną sytuację w parku zwróciła również Agnieszka Zach, przewodniczka po BPN. „Tak wygląda bezmyślność, tak wygląda egoizm. Tak wygląda unicestwienie jednego z najcenniejszych przyrodniczo obszarów w Europie albo i na ziemi. Z każdym hektarem ginęły nowo narodzone łosie, sarny, jelenie i dziki. Tak ginęły jaja, pisklęta, tak ginęły zwierzęta w obronie gniazd i młodych” – napisała na Facebooku.
Zach napisała również o ofiarnej postawie strażaków, którzy walczą z szalejącym żywiołem. „Widziałam jak się ratują porzucając sprzęt skokiem przez ogień bo do ostatniej chwili walczyli a wiatr i susza przenosiły go setkami metrów w ciągu sekundy” – napisała. Poinformowała także o działaniach okolicznych mieszkańców, którzy dowozili jedzenie i ciepłe napoje dla strażaków.
Policja wspiera strażaków
Policjanci wspierają Państwową Straż Pożarną w walce z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. W swoich działaniach wykorzystują między innymi policyjne śmigłowce. Z pokładu policyjnego Black Hawk koordynowane były loty maszyn gaśniczych. Zdjęcia z akcji gaśniczej trafiły na strony internetowe Policji.
Galeria:
Policjanci pomagający w gaszeniu Biebrzańskiego Parku NarodowegoCzytaj też:
Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym. Przerażający film z dronaCzytaj też:
Płonie Biebrzański Park Narodowy. Jest jasna deklaracja ministra środowiskaCzytaj też:
Minister Dworczyk nie wyklucza, że lasy znów zostaną zamknięte. Tym razem nie przez wirusa