Komenda Główna Straży Pożarnej opublikowała na Twitterze ostrzeżenie dotyczące zagrożenia pożarowego w lasach. Według danych z 24 kwietnia, ryzyko nie obejmuje jedynie najdalej na południe wysuniętych regionów kraju. I to tylko dlatego, że nie jest to obszar objęty prognozowaniem. Na niemal całym pozostałym terytorium Polski występuje najwyższe - duże zagrożenie pożarami. W tych miejscach na Pomorzu, których nie oznaczono czerwonym kolorem, zagrożenie również występuje. Tam jednak oszacowano je na „średnim” poziomie.
Ryzyko wystąpienia pożarów szacowane jest na podstawie pomiarów wilgotności ściółki sosnowej, wilgotności powietrza i opadów. Dotyczy jedynie dnia, w którym wykonano pomiar. Te z kolei prowadzone są dwa razy dziennie w różnych miejscach każdej z wyznaczonych stref badawczych. Szacowanie ryzyka nie odbywa się przez cały rok. Jest to działalność prowadzona od 1 marca do 30 września.
Ze względu na pożar trawiący Biebrzański Park Narodowy rząd nie wyklucza przywrócenia zakazu wchodzenia do lasów. Mówił o tym minister Michał Dworczyk z KPRM. – Widzimy, co się dzieje w Biebrzańskim Parku Narodowym. Decyzją odpowiednich służb będzie, czy lasy zostaną ponownie zamknięte – oświadczył. W swojej wypowiedzi odnosił się do panującej na obszarze całego kraju suszy i wybuchających w lasach pożarów.
Czytaj też:
Do lasów można już wchodzić, ale... pojawił się inny problemCzytaj też:
Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym. Przerażający film z dronaCzytaj też:
Dyrektor IMGW: Od kwietnia do czerwca opady będą poniżej normy