Wstrząsający list do ratownika. „Całe osiedle będzie zarażone przez ciebie ch***!”

Wstrząsający list do ratownika. „Całe osiedle będzie zarażone przez ciebie ch***!”

Szpital, zdj. ilustracyjne
Szpital, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Spotmatik Ltd
„Nie roznoś wirusa! Wypier*** do szpitala!” – to fragment listu, który za wycieraczką samochodu znalazł ratownik z Jastrzębia-Zdroju. Marcin Matura skomentował zajście w rozmowie z „Super Expressem”.

„Jak pracujesz w szpitalu to tam siedź! Nie narażaj nas i naszych pociech! Nie roznoś wirusa! Wypier*** do szpitala! Tam jest twoje miejsce! Całe osiedle będzie zarażone przez ciebie ch***! Nie chcemy tu zarazy" – czytamy w anonimowym liście podpisanym jako „mieszkańcy", który ratownik z Jastrzębia-Zdroju Marcin Matura znalazł za wycieraczką swojego samochodu. Ratownik skomentował zaistniałą sytuację w rozmowie z „Super Expressem”, który jako pierwszy nagłośnił sprawę. – Ludzie, którzy w ten sposób traktują ratowników czy lekarzy, nie zdają sobie sprawy, jak wygląda nasza praca – powiedział. – Jesteśmy na pierwszej linii ognia, nie tylko w walce z , ale też w przypadku innych zdarzeń i wypadków. Gdy znalazłem tę kartkę za wycieraczką mojego samochodu, długo biłem się z myślami, czy ją opublikować. Wielu ludzi doradziło mi jednak, żebym to zrobił – dodał.

„Słowa wielkiego wsparcia”

W tej trudnej sytuacji można odnaleźć również coś pozytywnego, ponieważ po opisywanym incydencie, ratownik otrzymał dużą dawkę wsparcia, którego – jak sam przyznał – skala go zaskoczyła. – Zaczęli się do mnie odzywać ludzie, których nawet nie znam. Dają nam wszystkim, całemu personelowi medycznemu, słowa wielkiego wsparcia. Mówią, że będzie dobrze i że mamy się nie przejmować takimi ludźmi, jak adresat listu – komentował Marcin Matura w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Czytaj też:
Awantura w samolocie. „W ten sposób rozprzestrzenia się koronawirus”, „Co to do cholery jest?”