– Między innymi zrezygnowałem przez fatalną współpracę z Tomaszem Grodzkim. Ja jestem człowiekiem honoru i nie będę współpracował z człowiekiem, który nie dotrzymuje swojego słowa – stwierdził Stanisław Karczewski w rozmowie z „Super Expressem”. Z informacji przekazanych przez dziennik wynika, że to Jarosław Kaczyński stał za decyzją wicemarszałka wyższej izby parlamentu. – Poszło o polityczne wojny z Grodzkim, a przede wszystkim przegraną w Senacie z opozycją w sprawie ustawy dotyczącej wyborów. Karczewski nie radził sobie z odbijaniem Senatu z rąk opozycji i wdawał się w niepotrzebne konflikty, które nic nie wnosiły – stwierdził rozmówca „SE”.
Co na to sam zainteresowany? „Media rozpisują się o mojej decyzji tworząc legendy. Powtórzę: nikt mnie do niej nie zachęcał a tym bardziej, zmuszał. Patrząc na obecną sytuację zdecydowałem, że będąc politykiem i lekarzem, powinienem skupić się na pomocy pacjentom. Pisanie o moim odejściu z polityki to bzdura” – napisał Karczewski na Twitterze.
Ogłoszenie decyzji
– Rezygnuję dziś z funkcji wicemarszałka Senatu. Wracam do zawodu, ale nie wycofuję się z polityki. Dalej będę senatorem i będę współpracował – poinformował w środę na antenie RMF FM Stanisław Karczewski. Polityk przypomniał, że podjął pracę w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą. – Ciągnie wilka do lasu. Czuję się tam jak ryba w wodzie. Świetnie zostałem tam przyjęty przez koleżanki i kolegów – powiedział i dodał, że planuje pracować we wspomnianym szpitalu i innych placówkach, bo „tam jest bardziej potrzebny”
Czytaj też:
Tajemniczy wpis Kidawy-Błońskiej. Zdrojewski podjął się interpretacji