– Wszystkie kraje w Europie mają za sobą przynajmniej pierwszy szczyt zachorowań. U nas tego szczytu nie widać, a świadczy to o tym, że jednak ta nasza walka z wirusem nie jest do końca skuteczna – powiedział prof. Andrzej Matyja w „Popołudniowej rozmowie” RMF FM. – Jeśli przez ostatnie 3 dni, a tak naprawdę od rozpoznania pierwszego pacjenta zero, nie ubywa liczby zakażonych – nie świadczy to dobrze o skuteczności walki z epidemią – ocenił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Prof. Matyja zaznaczył także, że „w Polsce nie zachorowało 27 tys. osób”. – Tyle zostało zidentyfikowanych jako zakażonych. To są dwie różne liczby – podkreślił.
Co z wyborami?
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej na antenie RMF FM mówił także o zbliżających się wyborach prezydenckich, które mają zostać przeprowadzone w niedzielę 28 czerwca. – Jestem przerażony do czego może dojść tuż przed wyborami. Kulminacja może wystąpić tuż przed I turą. Polityka i medycyna nie idą nigdy w parze. Mogę tylko apelować do rozsądku – stwierdził.
„Miłość można wyznawać sobie w inny sposób”
Polska w odpowiedzi na pandemię koronawirusa wprowadziła szereg ograniczeń, które wraz z upływem czasu zostały znoszone lub luzowane. Obecnie na weselach może się bawić do 150 uczestników. Do organizacji tego typu imprez w cieniu epidemii odniósł się prof. Matyja. – Ja myślę, że miłość można wyznawać sobie w inny sposób, niż w tłumie 150 osób. Nie wyobrażam sobie, że po godzinie dwunastej uczestnicy wesela zachowają jakąkolwiek ostrożność. Bądźmy realistami – komentował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Czytaj też:
Wysoki przyrost zakażonych koronawirusem przez 10 dni? Morawiecki analizuje sytuację na Śląsku