Nie mamy zielonego pojęcia, czy chcielibyście być Arturem Szpilką. Z jednej strony, to utrzymujący świetną kondycję sportowiec o całkiem przyzwoitych zarobkach i renomie. Z drugiej, jego ciężkie treningi i bolesne walki w połączeniu z internetowymi komentarzami to coś, co znieść mogą tylko nieliczni. Jesteśmy za to pewni, że wiele osób wiele by dało, by być Arturem Szpilką choć przez chwilę. Dokładniej mówiąc, przez trzy minuty sparingu z Jackiem Jaśkowiakiem. Boks z politykiem? Już widzimy te kolejki, niezależnie od nazwiska i poglądów.
Prezydent Poznania zaprosił Szpilkę na ponowne otwarcie zajęć sportowych. O wszystkim poinformował na Facebooku, dzielnie dołączając nagranie z otrzymanymi ciosami. „Dziękuję Arturowi Szpilce i Pawłowi Kołodziejowi za świetny trening – tacy goście nieczęsto pojawiają się w hali przy ul. Reymonta. Wracającej do regularnych zajęć młodzieży daliście ogromną motywację do dalszej pracy. Dla mnie sparing z Arturem to lekcja pokory. Przy wymianie lewy sierpowy na lewy sierpowy poleciałem na deski, ale udało mi się wstać” – możemy przeczytać na Facebooku polityka.
facebookCzytaj też:
Prezydent Poznania: Władza w Polsce skupiona jest w rękach psychopatyCzytaj też:
Rozsypane gwoździe przed domem. Prezydent Jaśkowiak: Jeżeli ktoś chce wyładować negatywne emocje...