Adam Bielan podczas briefingu prasowego stwierdził, że politycy PO w obliczu widma porażki w wyborach prezydenckich „upadli bardzo nisko”, próbując „wykorzystywać dramat rodziny, żeby kłamliwie zaatakować prezydenta Dudę”. Szef sztabu wyborczego PiS cytowany przez 300polityka.pl przypomniał, że w 2016 roku dyskutowano nad rządowym projektem o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym, który zakładał on m.in. wprowadzenie rejestru pedofilów. Bielan podkreślił, że Rafał Trzaskowski nie pojawił się wówczas na głosowaniu.
– Niech Rafał Trzaskowski przeprosi za obronę pedofila-celebryty – zaapelował z kolei Radosław Fogiel. Co dokładnie miał na myśli wicerzecznik PiS? Przypomnijmy, w 2014 roku obecny kandydat na prezydenta komentował na antenie TVN24 wniosek od rzędu USA o zatrzymanie Romana Polańskiego. – Trzeba oczywiście uważać. Można było się spodziewać, że to doprowadzi do pewnych niezręczności. Natomiast Roman Polański ma olbrzymie zasługi, jeśli chodzi o Polską kulturę, w związku z tym rozumiem, że można tutaj mieć problem z podjęciem jednoznacznej decyzji. Natomiast trzeba być ostrożnym, przede wszystkim, żeby samego Romana Polańskiego nie narażać na tego typu sytuacje – mówił wówczas Trzaskowski. Fogiel i Bielan zaznaczyli, że nie przypomnieliby tego tematu, gdyby prezydent Warszawy „nie spuścił medialnych i sztabowych bulterierów” w sprawie ułaskawienia podpisanego przez obecną głowę państwa.
Burzliwa dyskusja po publikacji „Rz”
„14 marca prezydent ułaskawił aż siedem osób – to rekord – w tym skazaną za uszkodzenie ciała (łaska dotyczyła wpłaty na cel społeczny) i nietrzeźwego rowerzystę recydywistę. A także – i to rzadkość – osobę skazaną za zgwałcenie małoletniego krewnego” – poinformowała „Rzeczpospolita”. W kolejnym akapicie dziennikarze podali, że „akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar”. Informacje te komentował m.in. Jan Grabiec. „Naprawdę ułaskawił Pan pedofila, Panie prezydencie?” – napisał rzecznik PO. Wpisy o podobnej treści zamieszczali w mediach społecznościowych również internauci.
„Zachowują się niegodziwie”
– Pojawiły się zupełnie nieprawdziwe informacje, które nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym i prawnym tej sprawy i dlatego chce te informacje sprostować – powiedział prezydencki minister Paweł Mucha na konferencji prasowej. – Po pierwsze prezydent stanął w tej sprawie po stronie ofiar. Kara pozbawienia wolności została w tej sprawie wykonana w całości. Prezydent zastosował prawo łaski na wniosek pokrzywdzonych przestępstwem – co podkreślam – dorosłych już osób bliskich sprawcy. To one, a nie bezpośrednio sprawca, wystąpiły z prośbami o ułaskawienie. Akt łaski dotyczył jedynie skrócenia czasu wykonywania środka karnego w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych, o co wnosiły same pokrzywdzone – powiedział i apelował o niepowielanie fałszywych informacji.
– Rozstrzygnięcie w tej sprawie (…) oparte było na zgodnych opiniach i stanowiskach kuratora sądowego, Sądu Okręgowego, Sądu Apelacyjnego, oraz prokuratora generalnego, a poprzedzona została także uzyskaniem dodatkowych informacji z Sądu Orzekającego – kontynuował Mucha. – Komentatorzy i politycy, którzy dla celów kampanijnych chcą się odnosić do prośby o łaskę, o którą wystąpiły w zakresie zniesienia zakazu kontaktów same pokrzywdzone, zachowują się w mojej opinii niegodziwie przede wszystkim wobec ofiar przestępstwa – ocenił zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP.
Czytaj też:
Wykorzystywał nieletnich, dostał rażąco niską karę. Jest reakcja Ziobry