Uczestnikom sondażu zadano pytanie: „Czy żona prezydenta rezygnując z pracy powinna otrzymywać pensję za bycie Pierwszą Damą i mieć opłacane składki i ubezpieczenie jak za pracę na etacie?”. Odpowiedzi „tak” udzieliło 41 procent respondentów, a opcję „nie” wybrało 39 proc. pytanych. 20 procent badanych udzieliła odpowiedzi „nie wiem”.
- Pierwsza dama powinna otrzymywać pensję w okolicach pensji prezydenta (20 tys. zł – red.). To by mobilizowało ją do większego zaangażowania. Poza tym chodzi o to, aby nie była uzależniona od męża. Pierwsza dama to stanowisko, za które powinna być wypłata - stwierdził w rozmowie z Super Expressem politolog prof. Kazimierz Kik.
Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 24-25 czerwca 2020 r. na próbie 1059 dorosłych Polaków.
Czytaj też:
Szarpanina Nitrasa i Kalety. Poseł KO: My wpier*** się na konferencje. To trzeba umieć