Jak informuje Prokuratura Krajowa, była nadzorczyni SS w obozie pracy przymusowej Mittweida jest podejrzana o współudział w popełnieniu w latach 1944 – 1945 zbrodni przeciwko ludzkości na obywatelach polskich osadzonych w obozie. Śledztwo prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu.
W toku śledztwa wystąpiono o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania po tym jak policja ustaliła, że podejrzana zamieszkuje na terenie Niemiec.
Podejrzana brała udział w czynach polegających na zabójstwach obywateli polskich oraz celowym stworzeniu warunków zmierzających do ich biologicznego wyniszczenia. Zarzucone czyny zagrożone są karą pozbawienia wolności od 12 lat do dożywocia.
Eksterminacja więźniów w „marszu śmierci”
Podejrzanej zarzucono także udział w trwającym od 13 kwietnia do 8 maja 1945 roku,,marszu śmierci” więźniów z Mittweida przez Hainichen i Freiberg w kierunku Pragi, do którego doszło po ewakuacji obozu. Okoliczności związane z marszem groziły więźniarkom biologicznym wyniszczeniem. W trakcie ewakuacji załoga obozowa rozstrzelała kilkadziesiąt wyczerpanych fizycznie kobiet, które nie były w stanie wytrzymać tempa marszu.
Mordercza praca przymusowa uczestniczek Powstania Warszawskiego
Niemiecki obóz pracy przymusowej Mittweida założony został 9 października 1944 roku. Osadzano w nim kobiety, w tym Polki, w dużej mierze zatrzymane przez władze okupacyjne w związku z wybuchem Powstania Warszawskiego. Ustalono dane 177 obywatelek polskich uwięzionych w tym obozie, zakwalifikowanych do kategorii więźniów,,politycznych”, które zostały skierowane do pracy przymusowej w działającej na rzecz przemysłu zbrojeniowego firmie Lorenz AG. Wykonywały ciężką pracę fizyczną przez 24 godziny na dobę w systemie dwuzmianowym.
Warunki bytowe panujące w obozie zagrażały ludzkiej egzystencji. Racje żywnościowe były głodowe, brakowało opieki medycznej. Zabraniano korzystania z łaźni. Więźniarki bardzo długo nie otrzymały zimowej odzieży. Działania dowództwa obozu, w tym nadzorczyń SS, polegały na stosowaniu terroru wobec osadzonych, więźniarki były regularnie bite i maltretowane.
Czytaj też:
Krajowe Biuro Wyborcze złoży w prokuraturze zawiadomienie. Chodzi o głosowanie w drugiej turze