– Ja nie jestem oczywiście za przymusowym szczepieniem, bo my nie jesteśmy w czasach Hitlera i to nie jest wojna. Ludzie już dawno temu zapomnieli o tym, że przymusowe szczepienia to przede wszystkim wtedy były dawane – mówił polityk związany z ruchem Kukiz'15 i Konfederacją, a obecnie szef partii Skuteczni. – Jestem za tym, żeby świat szedł do przodu, żeby ludzie byli bezpieczni - podkreślał. - Jestem jak najbardziej za szczepieniami, żeby nie wyszło tutaj na to, że Liroy mówi: „nie szczepcie się”. Nie – dodawał.
- Dla mnie zagrożeniem jest, kiedy ktoś do mnie mówi, że ja muszę zaszczepić siebie i muszę zaszczepić swoje dziecko. To jest koniec jakiejkolwiek wolności. Jak ktoś mówi do mnie, że to jest dla dobra większości, no to dla dobra większości Hitler wiele rzeczy robił. Więc... trudno gadać. jestem za tym, żeby poprawiać stan zdrowia w Polsce, ale też z tym, żeby ludzi informować o tym, co dzieje się w szczepieniach w Polsce. W tej chwili nie ma tej transparentności w wielu kwestiach i stąd się też biorą te niejasności - mówił.
Czytaj też:
Piotr Liroy-Marzec wystartuje w wyborach na prezydenta. „Umiem się podpisać, nie robię błędów”Czytaj też:
Prezydent skomentował swoje kontrowersyjne słowa o szczepionkach. „Stop manipulacji”Czytaj też:
Szumowski odpowiedział na teorie Górniak. „To brzmi trochę tak, jak spisek dwunastu mędrców”Czytaj też:
Badania psychologiczne: Szczepionkowi sceptycy faktycznie myślą inaczej niż inni ludzie