Policjanci z wrocławskiej CBŚP oraz funkcjonariusze z nadodrzańskiego oddziału Straży Granicznej dokonali kolejnych zatrzymań osób podejrzanych o członkostwo w gangu, który przerzucał cudzoziemców tzw. szlakiem bałkańskim z Rumunii, przez Polskę, do krajów zachodniej Europy, głównie Francji, Anglii i Niemiec.
Dochodzenie w tej sprawie trwa od listopada 2019 roku (zatrzymano wtedy 10 osób). Funkcjonariusze pracowali pod nadzorem Prokuratury Krajowej, działania koordynowane są z Europolem. 17 lipca poinformowano o zatrzymaniu kolejnych 8 osób, doszło do niego w czerwcu.
Przerzucali ludzi w zaadaptowanych chłodniach albo w piecach - dawali im butle z tlenem
Policja opisuje, że w czerwcu zatrzymano 7 Polaków i jednego obywatela Wietnamu. Wszyscy są podejrzani o uczestniczenie w organizowaniu nielegalnego przerzutu ludzi. Cudzoziemcy byli ukrywani w Polsce w różnych kryjówkach w Lubuskiem, a także na Śląsku.
Funkcjonariusze dokładnie opisali sposób działań przestępców. Jak czytamy:
Członkowie grupy posiadali również specjalnie w tym celu przygotowane pojazdy typu chłodnia, gdzie wykonane były skrytki umożliwiające przewiezienie w ukryciu do 6 osób. Grupa dysponowała również specjalnie wykonanymi w tym celu piecami CO z podajnikiem i systemem sterującym, gdzie wewnątrz pieca była ukrywana osoba posiadająca maskę z butlą tlenową.
Służbom, podczas rozbijania gangu, udało się udaremnić przerzut 30 cudzoziemców przedstawianych jako „pochodzenia arabskiego” oraz obywateli Wietnamu.
Czytaj też:
Rozczłonkowane zwłoki 33-letniego milionera w apartamencie w Nowym Jorku. Obok piła spalinowa