Fundacja badająca sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek domaga się od policji nawiercenia zabetonowanego kanału samochodowego znajdującego się na terenie ogródków działkowych w Gdańsku. Pytana o tę sprawę prokuratura zapewniała, że nie porzuciła śledztwa dotyczącego zaginionej kobiety. – Cały czas prowadzimy czynności, ale etap postępowania nie pozwala na ujawnianie efektów podejmowanych działań i planowanych czynności – przekazała Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Na terenie przeszukiwanych przez Fundację Na Tropie gdańskich ogródków działkowych w ostatnich dniach znaleziono liczne ślady krwi i kości. Prezes fundacji Jan Szostak przyznał, że jest to całkowicie nowy trop, o którym nie wiedział mimo wieloletniego zajmowania się sprawą Iwony Wieczorek. Znalezione kości wstępnie uznano za zwierzęce, jednak odesłano je do dalszej ekspertyzy policyjnej. Zalany betonem kanał samochodowy musi z kolei być sprawdzony przez policję, ponieważ wolontariusze nie dysponują stosownymi pozwoleniami. Donoszą jednak o dwóch punktach niezgodnych ze strukturą betonu, wskazanych podczas badania georadarem.
– Teraz inicjatywa jest po stronie policji. Moim zdaniem powinni nawiercić beton i pobrać próbki do analizy. Fundacja Na Tropie nie może przeprowadzić takich działań na terenie prywatnej posesji – mówił Szostak w rozmowie z TVP Info. Rzeczniczka Prokuratury Krajowej zwróciła uwagę, że przekazywanie mediom szczegółów z prowadzonego śledztwa nie jest najlepszym pomysłem, bo może ostrzec ewentualne osoby zamieszane w tę sprawę. Zapewniała, że dochodzeniem cały czas zajmuje się Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Czytaj też:
Gdańsk. Wznowiono poszukiwania Iwony WieczorekCzytaj też:
Iwona Wieczorek jest poszukiwana od 10 lat. Mama zaginionej: Została kwestia odnalezienia ciałaCzytaj też:
Więzień miał wskazać, gdzie jest ciało Iwony Wieczorek. Śledczy chcą przesłuchać Rutkowskiego