Onet przypomniał, że w czwartek 9 lipca Anna Derewienko napisała w mediach społecznościowych wiadomość o poparciu dla Andrzeja Dudy. Pięć godzin później tego samego dnia poinformowała o tym, że straciła pracę w bydgoskiej fundacji Dum Spiro Spero. W swoim wpisie podkreślała, że prezesem wspomnianej fundacji jest radna Bydgoszczy Katarzyna Zwierzchowska, a zarząd miał uzasadniać decyzję „bliżej nieokreślonym niestosownym zachowaniem”. „Proszę o udostępnianie posta celem pokazania jak się kończy niepopieranie radnych PO miasta Bydgoszczy” – pisała Derewienko.
Z prezentowanego w artykule dokumentu wynika, że decyzja o zerwaniu współpracy wydana została z datą 2 lipca, czyli przed otwartym poparciem dla Andrzeja Dudy. Tłumaczono ją rezygnacją sponsora, którego bliscy rzekomo zostali niewłaściwie potraktowani przez Derewienko. Wspomniano też o toczącym się postępowaniu. List z wiadomością został wysłany jednak dopiero 8, a dotarł 9 lipca.
Prezydent Duda oburzony
Sprawa bydgoszczanki została wykorzystana politycznie. Jeszcze wieczorem tego samego dnia TVP opublikowała wywiad z Andrzejem Dudą, który opowiadał w nim, jak rozmawiał z Anną Derewienko. – Jeżeli ktoś z przyczyn politycznych prześladuje osobę z niepełnosprawnością, to jak można to w ogóle nazwać? To jest jakieś koszmarne zachowanie. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że z przyczyn politycznych wyrzucano ludzi z pracy. Ja znam takie sytuacje. Ale tutaj, że radna PO z Bydgoszczy wykreśliła podopieczną z listy osób, które mogą z jej fundacji otrzymywać pomoc, jeszcze w dodatku niepełnosprawną artystkę... To coś, co nie powinno mieć miejsca – mówił Andrzej Duda.
Orlen wspiera „pokrzywdzoną”
Derewienko błyskawicznie uzyskała wsparcie ze strony państwowego koncernu. Prezes Orlenu Daniel Obajtek poinformował o zakupie nowoczesnego wózka dla niepełnosprawnej i zapewnieniu „wszelkiego wsparcia”. W Bydgoszczy wybory nadal wygrywa Rafał Trzaskowski, ale zdobywa tam „tylko” 63 proc. Onet sugeruje, że afera z osobą niepełnosprawną mogła mieć wpływ na głosy mieszkańców miasta.
Szkalowanie
Po wyborach pojawia się oświadczenie wspólnika spółki Proxymedia, byłego sponsora Fundacji Dum Spiro Spero. „Nasza decyzja jest spowodowana skandalicznym zachowaniem jednej z Państwa podopiecznych – Ani Derewienko. Nasza firma oraz jeden z właścicieli jest notorycznie szkalowany przez Anię za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ofiarą wpisów jest szeroka grupa osób, w tym małoletnie dzieci” – pisze. Onet dowiedział się, że w grę wchodzą tutaj prywatne relacje kobiety i jednego z właścicieli spółki, a sprawa ma mieć swój finał w sądzie.
Hejt
O hejterskich wpisach niepełnosprawnej poinformowała też mama 17-latka, popierającego Rafała Trzaskowskiego. – Pani Derewienko zamieściła bardzo obraźliwe wpisy, udostępniając zdjęcie syna z wiecu Rafała Trzaskowskiego i sugerując, że jest całkowicie bezrozumnym niepełnosprawnym, który został tam zaciągnięty przez rodziców i że „wystarczy na niego spojrzeć, to widać, tak jak zespół Downa” – mówiła. Zapewniła, że posiada screeny tych wiadomości i nie wyklucza podjęcia kroków prawnych.
Czytaj też:
Chrissy Teigen postanowiła odpowiedzieć hejterom. Opublikowała zdjęcia z operacji usunięcia implantów piersiCzytaj też:
Haker hejter nawoływał do zbrodni i znieważał prezydenta. 38-latek ze Stalowej Woli w rękach policjiCzytaj też:
Szpilka wraca do incydentu z Pionek: Niepotrzebnie oplułem tego Szminkę, nie powinienem dawać takiego przykładu