60-letni mężczyzna wrócił z Niemiec w kwietniu. Ze względu na obostrzenia wprowadzone w odpowiedzi na pandemię koronawirusa, został wówczas objęty obowiązkową, dwutygodniową kwarantanną. Mężczyzna nie podporządkował się warunkom izolacji i poszedł do sklepu. Tam opowiedział, że został objęty kwarantanną. Zaniepokojony pracownik powiadomił o zdarzeniu odpowiednie służby. Na miejscu pojawił się patrol, który był przygotowany na możliwość kontaktu z osobą zakażoną.
Jak relacjonuje Radio Zet, mężczyzna tłumaczył policjantom, że poszedł na zakupy, bo nie chciał fatygować swoich bliskich. Został wówczas zatrzymany. Wkrótce okazało się, że zasady kwarantanny naruszył nie po raz pierwszy. Sprawą zajęła się prokuratura, która zleciła wykonanie testu na koronawirusa u 60-latka. Wynik był dodatni.
Śledczy postawili mężczyźnie zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej – podaje wspomniana rozgłośnia. We wtorek 21 lipca Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał 60-latka na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Czytaj też:
Wakacje 2020. Jedziesz do Grecji? Potrzebujesz QR kod. Jak wypełnić formularz przed podróżą?