Dźgnął nożem żonę, po czym wyskoczył przez okno. „Słyszałam przeraźliwe krzyki”

Dźgnął nożem żonę, po czym wyskoczył przez okno. „Słyszałam przeraźliwe krzyki”

Policja / zdjęcie ilustracyjne
Policja / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / arembowski
Do tragicznej w skutkach rodzinnej awantury doszło w jednym z mieszkań w Zielonej Górze. To tam mężczyzna śmiertelnie ranił swoją żonę, po czym popełnił samobójstwo. Świadkiem zdarzenia był syn małżeństwa, który wezwał policję.

„Fakt” podaje, że do zdarzenia doszło w niedzielę 26 lipca nad ranem. Między małżonkami mieszkającymi w wieżowcu w Zielonej Górze doszło do głośnej kłótni. – Słyszałam przeraźliwe krzyki kobiety – powiedziała w rozmowie z dziennikiem jedna z mieszkanek osiedla. Z jej relacji wynika, że po pewnym czasie krzyki ucichły. Śledztwo wykazało, że 62-latek zadał swojej żonie kilka ciosów nożem w szyję, po czym wyskoczył przez okno. – Usłyszałem tępe, głośne uderzenie, jakby coś spadło na ziemię - relacjonował inny z sąsiadów.

Morderstwo z samobójstwem

Życia mężczyzny nie udało się uratować. Służby wezwane na miejsce zdarzenia przez 41-letniego syna pary stwierdziły także zgon 61-letniej kobiety, którą znaleziono leżącą w kałuży krwi. – Doszło do morderstwa z samobójstwem. Ciała zostały zabezpieczone do sekcji – powiedział prok. Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

RMF FM powołując się na informacje od miejscowej przekazało, że 62-latek od 2014 roku miał założoną tzw. niebieską kartę. Syn pary, który uciekł z mieszkania chwilę po tym, jak jego ojciec zadał ciosy nożem matce, został już otoczony opieką psychologa.

Czytaj też:
Dostarczali materiały do laboratoriów narkotykowych. Policja zatrzymała Polkę i jej partnera

Źródło: Fakt / RMF FM