W piątek 31 lipca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 657 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Liczba osób, u których zdiagnozowano koronawirusa wzrosła do 45 688. Bilans ofiar śmiertelnych wynosi 1 716. – Pamiętajmy o tym, że nie wszystkie zakażenia są jawne klinicznie, trzeba to mnożyć przez cztery i wtedy mamy realną liczbę. Gospodarka musi iść do przodu, ale ludzie muszą się chronić. Nie wiem kto doradza rządowi, ale ciągłe luzowanie restrykcji to absurd i szaleństwo – powiedział wrocławski zakaźnik Krzysztof Simon w rozmowie z „Faktem”.
„To się skończy katastrofą”
Profesor krytycznie odniósł się także do postawy młodych ludzi, którzy ignorują zalecenia wprowadzone w odpowiedzi na zagrożenie epidemiologiczne. – Problem w tym, że osoby młode, które ignorują zalecenia, mogą zarazić seniorów, co spowoduje gwałtowne nasilenie zgonów – stwierdził profesor Simon. Ekspert podkreślał, jak ważne jest stosowanie się do najprostszych zaleceń. – Trzy czwarte ludzi bimba i niczego nie przestrzega: dystansu, masek, mycia rąk. Chodzą tak do kina, restauracji, na msze. To się skończy katastrofą – kontynuował. – Jeśli ktoś się nie boi wirusa, to jest idiotą. Niech się przejdzie do kliniki bez zabezpieczenia i pomoże mi z pacjentami, jak się nie boi, serdecznie zapraszam – dodał w dalszej części wywiadu dla „Faktu”.
Czytaj też:
Kolejny rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Wiceminister wskazuje powody