Prezydent pytany przez dziennikarzy po zakończeniu wizyty na Wawelu o to, jak ocenia obecną sytuację epidemiczną w Polsce zauważył, że „jest kilka ognisk koronawirusa w tej chwili w naszym kraju”. – Są prowadzone bardzo intensywne testy, żeby w jak największym stopniu to zagrożenie wyeliminować. W związku z tym, że 35 tysięcy testów jest realizowanych dziennie, mamy tych przypadków wykrywanych koronawirusa dużo. Ale to jest systemowo, w bardzo programowy sposób prowadzona walka z epidemią i mam nadzieję, że dzięki temu liczba zachorowań będzie się w efekcie zmniejszała – powiedział prezydent.
„Nie każdy może, nie każdy lubi”
Andrzej Duda był też pytany, czy potrzebne są takie spotkania, jak jego sprzed kilku chwil z napotkanymi ludźmi, gdzie – jak zauważył dziennikarz – ani sam prezydent ani rozmawiające z nim osoby nie miały maseczek. – Jesteśmy póki co na otwartej przestrzeni, na wolnym powietrzu, oczywiście apeluję o zachowanie dystansu i jeżeli ktoś może, to oczywiście też zachęcam do noszenia maseczek. Natomiast nie każdy może, nie każdy lubi (nosić maseczkę – PAP), a jesteśmy na wolnym powietrzu – powiedział.
„Radzimy sobie z tym problemem”
Prezydent był też pytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego sprzed wyborów prezydenckich, który zachęcając do pójścia do głosowania przekonywał, że sytuacja epidemiczna „jest opanowana, bo coraz mniej jest zachorowań”. – I dlatego wszystkich zapraszam: śmiało idźcie do urn wyborczych 12 lipca – mówił szef rządu. – Radzimy sobie z tym problemem, mamy wypracowane metody i zachorowań było w Polsce w czasie epidemii znacznie mniej niż w innych krajach – stwierdził prezydent.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 575 osób. W ciągu doby zmarła jedna osoba. W sumie odnotowano ponad 47,4 tys. zakażeń.
Czytaj też:
Niemal 600 nowych przypadków koronawirusa. MZ podało najnowsze dane