Janusz Gajos pojawił się w tym roku na na 26. edycji festiwalu Pol'and'Rock Jerzego Owsiaka. W ramach tamtejszej Akademii Sztuk Przepięknych został zapytany o to, co go najbardziej „uwiera” po wyborach prezydenckich. – Myślę, że wszystkich tych ludzi, którzy chcieli zmiany, uwiera to samo. Były oczekiwania, że coś się zmieni. Wszyscy oczekiwaliśmy zmiany i nie wiemy, jak to się skończyło. Czy w sposób taki w jaki chcielibyśmy i zasługujemy, czy też zadziałały jakieś siły, które nam to uniemożliwiły – odpowiedział.
– Coś takiego co wykonał – przepraszam za określenie, „mały człowiek” – jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia, ponieważ znamy takie przykłady, takie pociągnięcia z historii. W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co się później nazwało hitleryzmem. Takie dosyć ordynarne wskazywanie jedną ręką. Jest ci źle? Powiem ci dlaczego: bo on cię okrada. To jest coś strasznego, ale działa. Z taką logiką, że włos się jeży na głowie. I to zostało uruchomione po prostu – mówił dalej aktor.
„Dobry aktor nie jest świętą krową”
Słowa Gajosa skomentował na Twitterze Piotr Gliński. „Dobry aktor nie jest świętą krową. Nie możemy się godzić na takie obelgi w życiu publicznym. Niech Pan Janusz Gajos sobie przypomni, kto rozpoczął przemysł pogardy, wymierzony w Prezydenta, który nadał mu tytuł profesorski” – napisał minister kultury nawiązując do faktu, że Gajos otrzymał tytuł profesora sztuk teatralnych w 2008 roku, czyli w czasie, gdy prezydentem był Lech Kaczyński.
Wpis szefa resortu już na kilkanaście godzin po publikacji doczekał się 1,5 tys. reakcji i 850 komentarzy. „Mordy zdradzieckie, chamskie kanalie, mordercy, zamach, opcja niemiecka! Takiego złodziejstwa, buty i chamstwa, jakie odstawiacie, takiego chlastania Polski na odlew, takiej dzikiej, partyjnej szarańczy i takich psychopatów, jak xx yy od sanacji tu nie było (pisownia oryginalna – przyp.red)” – skomentował Jan Hartman. Poseł Michał Szczerba stwierdził z kolei, że „mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.
twitterCzytaj też:
Beata Mazurek nazywa Janusza Gajosa „prostakiem”. „Przekonująco zagrał rolę zdegenerowanego prokuratura”