Donald Tusk najwyraźniej na bieżąco śledził wydarzenia w polskim parlamencie, ponieważ już w piątek po godz. 13 ironizował na temat „doskonałego momentu” wybranego przez polityków. „Perfect Timing Day: przyznać wielkie podwyżki prezydentowi, rządowi i parlamentowi w rocznicę strajku 1980, w czasie rewolucji u najbliższego sąsiada, w szczycie pandemii, kiedy zaczyna się głęboka recesja” – napisał na Twitterze. Gdy stało się jasne, że za podniesieniem wynagrodzeń jest również wielu przedstawicieli opozycji, szef Europejskiej Partii Ludowej postanowił zwrócić się również do nich. „Opozycja, która złej władzy podwyższa wynagrodzenie, i to w czasie kryzysu, nie ma racji bytu. Po prostu. Ogarnijcie się, proszę” – czytamy w jego kolejnym wpisie.
Jak głosowała opozycja?
W ciągu jednodniowego posiedzenia w piątek 14 sierpnia Sejm przyjął zgłoszony dzień wcześniej przez Komisję Regulaminową, Spraw Poselskich i Immunitetowych projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie wynagradzania osób sprawujących funkcje publiczne oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych. Projekt zmienia sposób obliczania uposażeń osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie oraz zwiększa subwencje partyjne.
W głosowaniu nad nowelizacją wzięło udział 434 posłów. Projekt poparło 386 polityków, 33 było przeciw, a wstrzymało się 15. Nie głosowało 26 osób. Za przyjęciem planu podwyżek zagłosowało m.in. 100 przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, 39 posłów Lewicy oraz 20 parlamentarzystów z PSL-Kukiz'15.
Czytaj też:
Sejm. 386 posłów poparło podwyżki dla polityków. Kto głosował przeciw?Czytaj też:
Wzbogacą się nie tylko posłowie. Pierwsza Dama zarobi 18 tys. zł miesięcznie