Maturzystów czekają zmiany. Głównie chodzi o egzamin z języka polskiego

Maturzystów czekają zmiany. Głównie chodzi o egzamin z języka polskiego

Egzamin, matura, zdjęcie ilustracyjne
Egzamin, matura, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / tevalux11
Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, poinformował w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, że dojdzie do pewnej zmiany jeżeli chodzi o matury z języka polskiego. Wyjaśnił, że część pytań będzie znana.

Dyrektor CKE oszacował, że w tym roku około 10 proc. maturzystów przyszło na egzamin, nie przeczytawszy obowiązkowych lektur. Podkreślił, że lista ta jest bardzo krótka, to około 13 pozycji. Wykluczył, że jest to efekt pandemii i obowiązku izolacji. – Jeżeli ktoś myli „Wesele” z „Chłopami”, to myśli pani, że to kwestia lockdownu? Jak ktoś pisze o bohaterach z powieści Reymonta, że tam się pojawiały zjawy i duchy, to jest to brak podstawowej wiedzy i nieprzygotowanie – mówił. Smolik przyznał, że biologia poszła bardzo dobrze, jednak zadziwiająco słabe były wyniki z geografii.

Smolik poinformował, że będą znaczące zmiany na kolejnej maturze. – Dużo będzie zmian szczególnie w języku polskim, m.in. będzie jawna pula pytań, które mogą pojawić się na egzaminie ustnym. Planujemy, żeby maturzyści losowali dwa zagadnienia. I jedno będzie z tej puli publicznej. To będą zadania dotyczące lektur – chcemy w ten sposób jasno zakomunikować, że nie da się zdać matury, nie znając lektur. Drugie pytanie będzie już, tak jak teraz, zupełnie nowe – tłumaczył.

Czytaj też:
Podwyżki w Kancelarii Prezydenta. Dla wszystkich i „wstecz” za cały 2020 rok

Źródło: Gazeta Prawna