W czwartek 20 sierpnia portal Noizz poinformował o zwycięstwie władz Poznania w sporze z mocodawcami kierowców „homofobobusów”, czyli ciężarówek z homofobicznymi napisami i komunikatami głosowymi. Pojazdy Fundacji Pro-Prawo do Życia nie będą mogły mogą więcej korzystać z głośników, gdyż nie są zarejestrowane jako mobilne zgromadzenie.
Jaśkowiak: To sączenie do uszu nienawistnych haseł
Prezydent Jaśkowiak pochwalił tę decyzję, pisząc, iż w przestrzeni publicznej Poznania „nie ma miejsca na wycie z megafonów i sączenie do uszu mieszkańców tego typu nienawistnych haseł”. – To nie do przyjęcia, by ludzie idący ulicami musieli słuchać tych kłamstw i bredni – zwracał uwagę.
Jaśkowiak wyjątkowo negatywnie ocenia kampanię prowadzoną przez Fundację Pro-Prawo do Życia. – Jeśli ktoś chce głosić takie czy inne ideologiczne hasła, to może to robić w inny sposób. W cywilizowanym kraju takie formy prezentowania swoich poglądów powinny być eliminowane. Mnie osobiście, te ciężarówki kojarzą się z hitlerowskimi szczekaczkami – mówił w Onecie.
Jaśkowiak: Dlaczego Kościół nie reaguje?
Zdaniem włodarza Poznania podobny hejt na ulicach polskich miast powinien spotkać się z powszechnym potępieniem. – Mam też wielki problem z brakiem reakcji Kościoła na ten hejt. I z tym, co sami księżą mówią nieraz z ambony. Jedno z 10 przykazań głosi przecież: „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu” – mówił. – To, co obecnie dzieje się w Polsce i co miało miejsce w ostatnich miesiącach wymaga zdecydowanej reakcji hierarchów kościelnych. Ubolewam, że ona nie nastąpiła – dodawał.
Czytaj też:
Lichocka chce rozliczać dziennikarzy, finanse Stop Bzdurom, ranking prawicowych influencerów, jak żyć długo? Czytaj nowy „Wprost”Czytaj też:
„Genderyści”, „homopromotorzy” i „tęczowa przemoc”. Poseł Kałużny uderzył w Netfliksa, internauci się odwdzięczyliCzytaj też:
Nowy szef MSZ chciał bronić Polski przed zoofilią i kanibalizmem. Internauci przypominają wypowiedzi Raua