Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował, że prawdopodobnie doszło do tzw. rozszerzonego samobójstwa. Kobiety, które zginęły w wyniku eksplozji – 10-letnia dziewczynka, jej 40-letnia matka i 72-letnia babcia), mają rany kłute, a mężczyzna ma na szyi pętlę.
– Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z rozszerzonym samobójstwem. Również policjanci odnaleźli rany, które świadczą o tym, że te osoby broniły się, a mężczyzna, który zginął w wyniku tragicznej sytuacji, na szyi miał zaczepioną pętlę wisielczą – podał Krupa. Wiadomo, że rodzina miała założoną niebieską kartę.
Małżeństwo, które zginęło, miało jeszcze jedną córkę. 22-latka jest pod opieką psychologa.
Czytaj też:
Twarz Margot wklejona w wizerunek Matki Boskiej. Strzeżek zawiadamia prokuraturę