Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w głośnym już wywiadzie dla TVN24 opowiadał m.in. o podawaniu dziecku w Poznaniu leków, które miały zmienić jego płeć, a wszystko to bez zgody rodziców. – Czy zagwarantujemy, że wpuszczamy edukatorów [seksualnych – red.) do 20 tys. szkół i będą wprowadzali takie treści, jak chociażby w Poznaniu, gdzie wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane i dają mu – właśnie ci edukatorzy – jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć? Bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy? – pytał.
Bosak broni Pawlaka: Problem jest realny
Za niepotwierdzone w prokuraturze rewelacje na Pawlaka spłynęła fala krytyki, jednak Krzysztof Bosak postanowił bronić tego stanowiska. – Być może Rzecznik Praw Dziecka wypowiedział się w sposób nieprecyzyjny albo nawet błędny, ale problem jest realny – zapewniał.
– Nie chciałbym, żeby w Polsce doszło do tego, co np. w Wielkiej Brytanii, że dzieciom zmienia się płeć przed okresem dojrzewania, bo mają jakieś problemy psychologiczne albo, że podaje się jakieś hormony blokujące rozwój płciowy po to, żeby mieć sytuacją otwartą, w którą stronę ten rozwój płciowy ma pójść. To ustawianie się człowieka w roli pana Boga – mówił poseł Konfederacji, były kandydat na prezydenta.
Czytaj też:
Nielegalna sprzedaż leków pomagających w modyfikacji płci? RPD zawiadomił prokuraturęCzytaj też:
Owsiak zwrócił się do Rzecznika Praw Dziecka. „Mega idiotyczne wystąpienie”Czytaj też:
„Superniania” kontra Rzecznik Praw Dziecka. Jest petycja o odwołanie Mikołaja Pawlaka