O zdarzeniu, jakie miało miejsce w środę 2 września, poinformował portal gp24.pl. Ręka pracownicy Biedronki położonej przy ulicy Kilińskiego w Słupsku została w pewnym momencie wciągnięta przez taśmę zamontowaną przy kasie. Na miejsce wezwano nie tylko pogotowie, ale również policję i straż pożarną. – Podważyliśmy urządzenie tak by można było rękę oswobodzić bez dodatkowych obrażeń – powiedział w rozmowie ze wspomnianym serwisem Piotr Basarab, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.
Trafiła do szpitala
Kobieta została przewieziona do szpitala, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Z informacji przekazanych przez gp24.pl wynika, że ręka 23-latki została tylko mocno ściśnięta, a pracownicy udało się uniknąć poważniejszych obrażeń.
O komentarz w sprawie poproszono biuro prasowe firmy. – Pracownicy sklepu natychmiast udzielili doraźnej pomocy pracownicy. Zgodnie z wewnętrznymi procedurami zawiadomili o sprawie odpowiednie służby oraz regionalny dział BHP – powiedziała Magdalena Molęda, kierownik sekcji bhp i p. poż. w regionie Koszalin. Dodała, że kasa, przy której doszło do wypadku, została odłączona i zostanie sprawdzona. – Zespół sklepu przy ulicy Kilińskiego 26 czeka na rychły powrót koleżanki – podsumowała.
Czytaj też:
Zwłoki w samochodzie przed włoskim supermarketem. Media: To 42-letni Polak