27-latka z USA to zaginiona przed laty Polka? Są wyniki badań DNA

27-latka z USA to zaginiona przed laty Polka? Są wyniki badań DNA

Monika Bielawska
Monika Bielawska Źródło: KMP w Legnicy

Półtoraroczna dziewczynka zniknęła podczas spaceru z dziadkami i ojcem. Kiedy seniorzy udali się do apteki, zostawiając dziecko pod opieką ojca, widzieli je po raz ostatni. – Byliśmy z mężem, wnuczką i Robertem u lekarza. Weszłam do apteki, żeby kupić dziecku leki. Robert został z dzieckiem. Gdy wyszłam z apteki już ich nie było – opowiadała babcia porwanej. Policja poszukiwała dziecka i ojca przez wiele lat. Mężczyzna do kraju wrócił dopiero w 2008 roku, po otrzymaniu listu żelaznego. Sąd skazał go na 15 lat więzienia za porwanie i sprzedaż córki. Karę zaczął on odbywać dopiero w 2013 roku. Jeszcze w trakcie procesu zmieniał swoje zeznania i twierdził, że jest niewinny.

W połowie maja 2020 roku wydawało się, że sprawa może mieć swój szczęśliwy finał. – Skontaktowała się z nami 27-letnia osoba z zagranicy, która twierdzi, że jest dziewczynką z Legnicy, która zniknęła w 1994 roku. Kobieta niedawno dowiedziała się, że jest osobą adoptowaną i zaczęła poszukiwać swej prawdziwej tożsamości. Na jednym z portali o osobach zaginionych natknęła się na sprawę z Legnicy. I twierdzi, że odpowiada rysopisowi – przekazała oficer prasowa policji w Legnicy mł. aspirant Jagoda Ekiert.

Babcia zaginionej podkreślała, że zdjęcia kobiety ze Stanów Zjednoczonych wykazują rodzinne podobieństwo. Sprawę miała zbadać policja, porównując materiał DNA matki oraz 27-latki. Jak podaje Polsat News, pomimo wielu przesłanek, kobieta nie jest zaginioną Moniką Bielawską. „Jest to ogromnie trudny czas dla rodziny Moniki, oni tak bardzo wierzyli w cud. W to, że dowiedzą się prawdy... Niestety, wynik badania DNA w 100 proc. wykluczył pokrewieństwo dwóch rodzin” – poinformowano na facebookowym profilu Zaginieni Cała Polska.

Czytaj też:
Bodnar: Nie lubię porównywania Polski do państw typu Białoruś czy Turcja. Jesteśmy gdzieś pomiędzy

Źródło: WPROST.pl