– Zabrakło czasu, żeby się po prostu dogadać, co do kandydata Zjednoczonej Prawicy, stąd prawdopodobnie to – myślę, że jednak polityczne – zaniedbanie, że 10 sierpnia obóz rządzący nie wystawił swojego kandydata – stwierdził w Radiu Zet Adam Bodnar, który 9 września zakończył kadencję Rzecznika Praw Obywatelskich. Jedną z faworytek do objęcia posady po Bodnarze jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, ale nie wykluczone, że prawica będzie forsowała swojego kandydata.
„Piątka dla zwierząt” i plany na przyszłość
Ustępujący RPO odniósł się także do projektu ustawy autorstwa PiS, który zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych czy zaostrzoną kontrolę warunków, w jakich zwierzęta żyją. – Jeżeli wprowadzamy taką zmianę w zakresie możliwości wykonywania działalności gospodarczej, ze względu na realizację interesu publicznego w postaci ochrony zwierząt, to czy w takim razie respektujemy zasady rządów prawa – zastanawiał się Bodnar. Wskazał, że jednym z wariantów jest wprowadzenie odpowiednio długiego vacatio legis, dzięki czemu przedsiębiorcy mogliby zmienić formę działalności oraz pospłacać kredyty.
Gość Radia Zet został także zapytany o swoje plany na przyszłość, a konkretnie o wybory parlamentarne, które odbędą się za trzy lata. Bodnar stwierdził, że „nie wybiera się” do Sejmu. – Nie myślałem o tym. Na pewno w tym okresie najbliższym – oprócz pracy naukowej – będę angażował się w działalność społeczną, pozarządową i pewnie będę wspierał różne organizacje pozarządowe – zadeklarował. Nie wykluczył przy tym, że w przyszłości zainteresuje się posadą komisarza praw człowieka Rady Europy. – o jest taka pozycja w której w imieniu Rady Europy nadzoruje się przestrzeganie praw człowieka w różnych państwach członkowskich – wyjaśnił.
Czytaj też:
Klaudia Jachira uderza w KO. „Dłużej nie mogę milczeć”