Jednym z tematów „Rozmowy Piaseckiego” na antenie TVN24 była przyszłość Borysa Budki oraz Platformy Obywatelskiej. Szef PO został zapytany o to, czy liderowanie partii jest trudniejsze, niż się spodziewał. – Zawsze trudno jest być liderem, natomiast byłem przygotowany na to, że zmierzymy się z problemami. Rzeczywistość nie jest łatwa, ale po tym poznaje się liderów, jak z problemów wychodzą – powiedział poseł.
Co ze strukturami?
Budka odniósł się także do krytyki, jaka spada na niego z różnych stron, również od przedstawicieli PO. Niektórzy zarzucają mu brak rozmów z posłami oraz lekceważenie partyjnych „dołów”. W odpowiedzi szef ugrupowania stwierdził, że w kampanii Trzaskowskiego „spotykając się z lokalnymi strukturami przejechał kilkanaście tysięcy kilometrów”. – Staram się odwiedzać te trudne rejony, w których PO potrzebuje wsparcia – wyjaśnił.
Mija miesiąc od afery z głosowaniem nad zakładającą podwyżki dla posłów, co nieoczekiwanie uzyskało wsparcie wielu przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej. – Naprawiliśmy ten błąd – podkreślił Budka, który nie chciał zdradzić nazwiska osoby odpowiedzialnej za negocjowanie tej ustawy.
Tomczyk namaszczony?
Jeszcze dzisiaj ma zostać ustalona data wyborów na przewodniczącego klubu parlamentarnego KO. Budka powtórzył, że ta funkcja zostanie rozdzielona od stanowiska szefa PO tak, by on sam mógł skupić się na „pracy w terenie”. Dopytywany o faworyta stwierdził, że „Cezary Tomczyk jest jedną z osób, która mogłaby pełnić taką funkcję”. – Uważam, że byłby to bardzo dobry szef klubu. Poradziłby sobie z taką funkcją. Jest osobą bardzo kreatywną, ma za sobą dobrą kampanię Rafała Trzaskowskiego – przekonywał.
Budka wyraził również poparcie dla ustawy PiS zakładającej zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Zastrzegł przy tym, że PO już w ubiegłej kadencji proponował podobne rozwiązania. – Domagamy się od rządu jasnego planu dotyczącego tej branży. Chciałbym, żeby były jasne kryteria pomocy przedsiębiorcom i pracownikom, ponieważ w niektórych miejscach będą całe wioski bez miejsc pracy – kontynuował dodając, że jednym z możliwych rozwiązań jest wypłata odszkodowań.
Czytaj też:
Kaczyński i Morawiecki w chińskich serwisach. Kto im to podpowiedział?