Podczas konferencji prasowej, na której premier ogłaszał plan zwiększenia ochrony dla policjantów na służbie, nawiązywano do głośnej sprawy z Pastuchowa. W miniony weekend interweniujący tam policjanci zostali pobici przez dwóch pijanych mężczyzn, a nagranie ze zdarzenia trafiło do mediów społecznościowych, zbierając tysiące odsłon i komentarzy.
– Razem z panem ministrem podjęliśmy decyzję znaczącego umocnienia bezpieczeństwa również policjantów. Oni powinni być pewni, że takie sytuacje jak ta, którą widzieliśmy tutaj na filmiku, nie mogą mieć miejsca, że państwo polskie za nimi stoi – mówił Mateusz Morawiecki.
Projekt do końca miesiąca
Minister Mariusz Kamiński zapewniał premiera, że zmiany będą wprowadzane jak najszybciej. – Deklaruję, że do końca miesiąca przedstawię panu premierowi projekt nowelizacji przepisów w tym zakresie, podwyższający kary za te przestępstwa – obiecywał. Zapowiedział wprowadzenie obligatoryjnego dla sądu orzeczenia dodatkowej kary finansowej w wypadku stwierdzenia ataków na policjantów. Podkreślał, że chodzi o dotkliwą i odstraszającą karę.
Interwencja w Pastuchowie
Nagranie z interwencji w Pastuchowie na Dolnym Śląsku udostępnił portal doba.pl. Na filmiku widać policjanta i policjantkę, którzy przyjechali na miejsce zgłoszenia. Wówczas zaatakowali ich nietrzeźwi mężczyźni: 47-latek oraz jego 25-letni syn. Wokół stali okoliczni mieszkańcy, a agresorzy okładali ciosami funkcjonariuszy.
– To zgłoszenie nie wskazywało na to, że może dojść do takiego zjawiska i skierowane siły na chwilę podjęcia interwencji były adekwatne. Wraz z rozwojem tej interwencji zostało skierowane wsparcie dla tych policjantów – wyjaśniał w rozmowie z Polsat News st. asp. Szymon Szczepaniak z policji w Świdnicy.
Policjanci trafili do szpitala, ale ze względu na niewielkie obrażenia zostali wypisani jeszcze tego samego dnia. Napastnicy zostali z kolei zatrzymani i skierowani do policyjnego aresztu. Usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i znieważenia ich. Za te czyny grozi im do 10 lat więzienia.
„Uczynny chłopak”
Dziennikarze Polsat News rozmawiali z kolei z sąsiadką 47-latka i jego syna. – Jak ja zobaczyłam, co się dzieje to własnym oczom nie mogłam uwierzyć. Żeby ten chłopak czy jego ojciec... Przecież to są tacy fajni ludzie. Zawsze do każdego się ukłoni, zawsze coś powie, „miłego dnia”, uczynny chłopak – przekonywała.
Czytaj też:
Uczestnicząc we mszy, policjant zauważył poszukiwaną listem gończym osobę. Szybka akcja policjiCzytaj też:
Po 10 latach policjanci dopadli zabójcę z Pieszyc. „Sprawa przypominająca te z Archiwum X”Czytaj też:
Brutalny atak w Warszawie. „Uderzył ją pięścią w twarz, łamiąc jej oczodół”