Kraśnik na Lubelszczyźnie w ciągu tygodnia zrobił furorę za sprawą licznych publikacji dotyczących miasta. Szkoda tylko, że nie były one związane z sukcesami miejscowych sportowców czy innego rodzaju dokonaniami. Najpierw oczy na Kraśnik zwrócono ze względu na decyzję radnych, by nie uchylać uchwały o „powstrzymywaniu ideologii LGBT”. Zapewne pozbawili w ten sposób miasto 10 mln euro z funduszy norweskich.
Później zrobiło się mniej poważnie, bo radni Kraśnika przyjęli petycję, w której ostrzegano mieszkańców przed 5G czy Wi-Fi. To spowodowało, że Kraśnik – w żartach i umownie – został ogłoszony „strefą wolną od LGBT, 5G i Wi-Fi”, a niewykluczone, że radni miasta jeszcze nas zaskoczą...
Kraśnik „strefą wolną” od LGBT i Wi-Fi. Jerzy Owsiak wspomina miasto
Doniesienia o Kraśniku dotarły do szefa WOŚP Jerzego Owsiaka, który zamieścił obszerny wpis na Facebooku „O Kraśniku inaczej”. Owsiak wspomina w nim Kraśnik sprzed 29 lat i pierwszy Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Owsiak zaczyna od krótkiego wprowadzenia:
Na pierwszym Finale mieliśmy 10 000 listów wysłanych do wolontariuszy, a listy te informowały o zbiórce. Wolontariuszy było więcej, ale tylko 10 000 dostało ten list. Mieliśmy 250 000 serduszek, których absolutnie zabrakło. Ludzie zbierali do worków, pudełek.
Później Owsiak dodaje, że z „dumą” emitowano całą listę miast, miasteczek, które włączyły się w pierwszy Finał WOŚP.
Sto kilkadziesiąt pozycji. Wśród nich Kraśnik. (...) Co się stało przez te 29 lat, że z miasta, które dało się porwać i było przykładem wspaniałej solidarności, pomocy, otwartości na innych ludzi stało się miastem, które ustawowo wprowadziły strefę wolną od LGBT, a dzisiaj zastanawia się nad szkodliwością pola telefonicznego na zdrowie, życie, a na końcu kwaśność mleka. Co się stało?! – pyta Owsiak.
Na koniec szef WOŚP podziękował mieszkańcom Kraśnika za to, że choć teraz bywa z ich miastem różnie, to 29 lat temu „potrafili stanąć w pierwszym szeregu w dobrej sprawie”.