Piotr Zgorzelski w poniedziałek poinformował, że przebywa na kwarantannie w związku z otrzymaniem pozytywnego testu na koronawirusa. Tego samego dnia sanepid nawiązał kontakt z Włodzimierzem Czarzastym, ponieważ polityk Lewicy kilka dni temu miał kontakt z zakażonym wicemarszałkiem Sejmu. – Nakazano mi samoizolację. Muszę mierzyć temperaturę dwa razy dziennie i obserwować, czy nie mam objawów – wyjaśnił przewodniczący SLD, który jeszcze w poniedziałek 5 października przeszedł test na koronawirusa. Ten dał wynik negatywny, ale Czarzastemu i tak zalecano unikanie spotkań otwartych.
Dwóch i pół lidera
Rozmówca Konrada Piaseckiego został zapytany o to, czy w związku z dużą liczbą zakażeń coś powinno zmienić się w zachowaniu elity politycznej i Polaków. Czarzasty przyznał wówczas, że sam znajduje się w grupie szczególnie zagrożonej, ponieważ kilka lat temu miał „23 proc. wydolności serca”. – Nie jestem sprawnie biegającym po lasach młodym jelonkiem. Mam chorobę współistniejącą – przyznał dodając, że obecnie będzie trudno zmobilizować ludzi do przestrzegania obostrzeń, szczególnie po „skandalicznej i głupiej wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, że choroba minęła”.
Zdaniem przewodniczącego SLD, który jest przekształcany w Nową Lewicę, powinny wrócić pewne restrykcje obowiązujące na terenie Sejmu. Czarzasty wskazał, że posiedzenia parlamentu oraz głosowania mogą odbywać się online. – Wiem, jakie są mankamenty, jak PiS wykorzystuje tę sytuację do rozgrywek politycznych – wskazał polityk dodając, że to właśnie posłowie powinni dawać przykład innym. Pytany o możliwość wprowadzenia nakazu bezwzględnego noszenia maseczek na terenie Sejmu Czarzasty wskazał, że to może rodzić problemy ze strony przedstawicieli Konfederacji. – Pewnie będą spektakularne bitwy ze Strażą Marszałkowską – ocenił stwierdzając, że takie potyczki będzie toczył „zwłaszcza pan Braun”.
Czarzasty ocenił także rekonstrukcję rządu stwierdzając, że „te zmiany nie są dobre”. – Uważam, że lider powinien być jeden, a w tym rządzie będzie liderów dwóch i pół – stwierdził. W tym kontekście wymienił nominalnego premiera Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego sprawującego władzę oraz Zbigniewa Ziobrę, który aspiruje do tej funkcji.
Czytaj też:
Nowi ministrowie na cenzurowanym. Lista zarzutów jest długa