Jednym z najważniejszych pytań, jakie otrzymał rzecznik rządu od dziennikarza Jedynki, było to o wydolność systemu. Dziennikarz spytał wprost, czy nasza służba zdrowia "nie zawali się" pod napływem nowych pacjentów z COVID-19. – To jest ogromne wyzwanie dla każdego państwa europejskiego. Widzimy, co dzieje się we Francji, Hiszpanii czy we Włoszech i bardzo pokornie podchodzimy do tego, co dzieje się z liczbą łóżek w szpitalach. Na tę chwilę system jest wydolny, ale wszystko może się zmienić – mówił.
Kiedy nowe obostrzenia?
Müller podkreślał, że o nowych działaniach rządu dowiemy się już w czwartek 15 października. – Decyzje będą zapadały dzisiaj na zebraniu kryzysowym, około południa. Jeżeli modele rozwoju choroby będą się potwierdzały, to oznacza, że dzisiaj kolejne decyzje w zakresie kolejnych środków profilaktycznych będą podjęte – mówił. – Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, ale są to ograniczenia dotyczące limitów w poszczególnych miejscach w kraju oraz ograniczenia znane z przeszłości. Nie będą to oczywiście takie ograniczenia jak z wiosny, do takiego stanu powracać nie chcemy – zapewniał.
Nie będzie powrotu do lockdownu z wiosny
Sekretarz stanu w KPRM podkreślał, że całkowity lockdown jest ostatecznością. – Jesteśmy już bardziej nauczeni, jak funkcjonować z koronawirusem, więc chcemy wprowadzać możliwie mocne ograniczenia tak, by nie zamykać gospodarki. Część ograniczeń ma na nią wpływ, ale nie taki, jak w kwietniu czy maju – tłumaczył. Jednocześnie nie potrafił wykluczyć najgorszych scenariuszy. – Za wcześnie by mówić o odbiciu w dół. W aktualnych prognozach te wzrosty są znaczące. Dzisiejsze dane są bardzo istotne. Nasze dane wstecz potwierdzały się, jeżeli chodzi o wzrost zachorowań – mówił.
Nie będzie powrotu do handlu w niedziele
Rzecznik rządu zaprzeczył doniesieniom mówiącym o przywróceniu handlu w niedzielę w celu rozładowania tłoku w sklepach. – Rozmawiałem z ministrem Michałem Dworczykiem i jego wypowiedź mówiła o analizowaniu różnych scenariuszy, nie oznacza to handlu w niedzielę, nie ma takiej decyzji – zwracał uwagę. W przypadku doniesień o zamykaniu szkół nie był już tak zdecydowany.
Zamykanie szkół?
– Jednym ze scenariuszy jest oczywiście w dalszym etapie ograniczenie funkcjonowania szkół. Byłoby nieodpowiedzialne, gdybyśmy nie brali takiego scenariusza pod uwagę. Decyzje o ograniczaniu działania szkół będą ogłaszane w cyklach tygodniowych. Pamiętajmy o tym, że problemem w funkcjonowaniu szkół czy ruchu społecznym są dojazdy do szkół, a nie tylko organizacja zajęć – zaznaczał.
Czytaj też:
Francja walczy z koronawirusem. Macron wprowadza godzinę policyjną