Bolesław Piecha, w przeszłości wiceminister zdrowia, a obecnie poseł PiS i wiceszef sejmowej Komisji Zdrowia komentował w programie TVN24 „Sprawdzam” sytuację po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Piecha to jednocześnie lekarz ginekolog, który otwarcie przyznaje, że obecnie jest przeciwnikiem aborcji, choć w przeszłości przeprowadził „setki, może tysiąc” aborcji.
Wyrok TK ws. aborcji. Piecha: Ja wcale się tak mocno nie cieszę i nie triumfuję
Komentując wyrok TK Piecha wspomniał, że najważniejszym pytaniem, jakie należy zadawać w kontekście aborcji, jest: Od kiedy zaczyna się człowiek? – Ja wiem, że to silny dramat i ja wiem, że wielu praktyków i prawników ma rację, że nie można zmuszać kobiety do heroizmu. Dlatego trzeba szukać wyjścia, żeby tą przesłankę embriopatologiczną w jakiś sposób... może ograniczyć, dodefiniować – mówił Piecha. Polityk dodał po chwili:
– Ja wcale się tak mocno nie cieszę i nie triumfuję, że ta przesłanka eugeniczna została totalnie zniesiona.
Bolesław Piecha podkreślił, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu można było mówić o „prawdopodobieństwie” wad płodu, tymczasem teraz możemy wcześniej ustalić, zdefiniować i zdiagnozować „wady letalne” (śmiertelne – red.).
Wiceszef komisji o możliwych zmianach prawnych po wyroku TK
Prowadzący program Krzysztof Skórzyński dopytywał Piechę o to, czy skoro ma pewne wątpliwości, to jako wiceszef Komisji Zdrowia podejmie jakieś kroki. – Ja mogę powiedzieć od razu, już w przyszłym tygodniu chcemy się spotkać w jakimś gronie i zaprosić oczywiście również praktyków, żeby spróbować dodefiniować to, co jest wadą letalną – odpowiedział poseł.
– To nie jest tak, że my tego nie dostrzegamy. Tak, to jest dramat kobiet, my to dostrzegamy, zwłaszcza jeśli te wady mają charakter letalny – dodał, obiecując, że dojdzie do takiego spotkania.
– To są moje deklaracje, dążę ze wszelkich sił, by taki zespół powstał, żebyśmy byli w stanie wypracować pewien konsensus, żeby nie zmuszać – bo to też się pojawiało – matek chorych dzieci, które są jeszcze w łonie matki, do heroizmu. Na pewno tego nie chcemy – powiedział.
Czytaj też:
„To nie państwo, to oprawca”, „suweren przemówił”. Kolejne protesty po wyroku TK