Wyrok TK, który zaostrza prawo aborcyjne oburzył sporą grupę obywateli. Od piątku w naszym kraju organizowane są protestu przeciwko ograniczaniu praw kobiet. Największą manifestację pod hasłem „Marsz na Warszawę” zorganizowano w stolicy. Według nieoficjalnych informacji na ulice wyszło nawet 80-100 tysięcy strajkujących. Wcześniej Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczak informował, że w środę 28 października w 410 protestach w całym kraju brało udział 430 tys. osób.
Z informacji Onetu wynika, że politycy PiS dostali wewnętrzne instrukcje, jak komentować w mediach Strajki Kobiet. Wynika z nich, że politycy mają jednoznacznie i ostro potępiać organizowanie manifestacji, przypominając, że mamy pandemię i ryzyko zarażenia się koronawirusem jest bardzo poważne. Posłowie i senatorowie mają również obwiniać opozycję o wyprowadzanie Polaków na ulice w tym trudnym dla wszystkich czasie. W dalszej części wskazówek zaleca się, aby reprezentanci PiS w mediach zarzucali opozycji cynizm i podkreślali, że TK stanął w obronie najsłabszych, czyli niepełnosprawnych i nienarodzonych.
PiS o Strajkach Kobiet: Protestujący chcą robić burdy i profanować świątynie
„Protestujący chcą robić burdy, profanować świątynie, zakłócać msze, niszczyć mienie publiczne i prywatne. To są te postulaty? Na pewno nie będziemy szli krok wstecz w stosunku do tego, co się dzieje i przed takimi postulatami nie ustąpimy” - napisano w instrukcjach. Politycy partii rządzącej mają podkreślać, że kobiety, które dotyka dramat urodzenia niepełnosprawnego/ciężko chorego dziecka nie zostaną pozostawione same sobie, ponieważ m.in. rząd przygotował i wdrożył w poprzedniej kadencji kompleksowy program Za życiem mający im pomagać.
Czytaj też:
Strajk Kobiet w Warszawie na paskach w TVP Info. „Lewacki ekstremizm niszczy Polskę”