„W czasie rozwijającej się pandemii, groźby niewydolności służby zdrowia i kryzysu gospodarczego wprowadzane są rozwiązania skutkujące ogromnym niezadowoleniem społecznym. Zaostrzenie przepisów aborcyjnych wywołało sprzeciw obywateli i masowe protesty uliczne”- czytamy w apelu generałów i admirałów w stanie spoczynku opublikowanym przez Onet.
Jego sygnatariusze stwierdzili, że „nieodpowiedzialne zachowania polityków” mogą doprowadzić do „tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji”. Wojskowi zwrócili się m.in. do polityków o zmianę przepisów aborcyjnych, do policjantów o działania zgodne z prawem oraz do uczestników protestów, by nie niszczyli zabytków oraz obiektów kultu religijnego. Pod apelem podpisali się m.in. gen. dyw. w st. spocz. Jarosław Bielecki, gen. bryg. w st. spocz. Marek Dukaczewski czy gen. bryg. w st. spocz. Stanisław Koziej.
Apel generałów i protesty. Marek Suski komentuje
Marek Suski pojawił się w poniedziałkowym programie #Jedziemy na TVP Info, gdzie stwierdził, że cześć sygnatariuszy apelu niegdyś „dzielnie służyła interesom Moskwy, a później różnym ciemnym interesom”. – Wypociny tych panów, którzy zostali odsunięci, są zemstą za odebranie niektórym wysokich nienależnych uposażeń – dodał stwierdzając też, że wspomniani wojskowi „zawsze chcieli obalić demokratyczną władzę PiS”, a byli zbratani z rządem PO.
Podczas rozmowy poruszono również temat trwających protestów po ogłoszeniu wyroku ws. aborcji przez TK. Zdaniem posła PiS demonstracje mają charakter nie tylko antyrządowy, ale również „antypaństwowy”. Suski skomentował również postulaty ogłoszone przez Strajk Kobiet. – Jeszcze tylko brakowało, że od zaraz rząd ma im przysłać kawior i szampana – ironizował, nazywając propozycje organizatorów protestów „nieodpowiedzialnymi”.- To, czego te panie żądają, jest niewykonalne. Przekazanie pieniędzy, które zostały już dawno rozdysponowane, jest niewykonalne – dodał.
Prezydencki projekt ustawy
Rozmówca Michała Rachonia przyznał, że nie widział jeszcze projektu ustawy dot. aborcji autorstwa Andrzeja Dudy. Podkreślił jednak, że w przypadku propozycji głowy państwa być może konieczna będzie nowelizacja konstytucji. Dopytywany, czy PiS planuje rozmawiać na temat zmiany przepisów z opozycją ocenił, że wśród przedstawicieli opozycji panuje „nastrój rewolucyjny”. Wspomniał m.in. o podburzaniu ludzi do wychodzenia na ulice przy jednoczesnym oskarżaniu rządu o drugą falę COVID-19. – Oni chcą rewolucji, nie chcą rozwiązywania problemów. Chcą, by problemy narastały – ocenił.
Czytaj też:
Klementyna Suchanow: Mówimy prezydentowi to samo, co Kaja Godek