Premier był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy ma żal do koalicjantów za to, że nie deklarują poparcia dla prezydenckiej propozycji zmiany konstytucji w sprawie ochrony życia od poczęcia. Sejm będzie debatował w środę nad zmianami w ustawie zasadniczej w tej kwestii.
"Słowo żal nie jest najwłaściwsze w polityce. Między partiami po prostu ocenia się ich taktykę i sposób działania. Przy czym jeśli chodzi o tę sprawę, bardzo delikatną i odnoszącą się do moralności, to LPR tutaj bardzo dalece przesadza i ja to mówię wprost" - powiedział premier.
"Roman Giertych powinien do takich spraw podchodzić inaczej, popełnia wielki błąd, przede wszystkim moralny" - ocenił szef rządu.
Premier podkreślił, że sposób prowadzenia polityki przez LPR w sprawie ochrony życia "bardzo mu się nie podoba".
Wiceszef LPR Wojciech Wierzejski powiedział w środę w TVN24, że jeśli prezydencka propozycja dotyczyć ma zmiany rozdziału trzynastego konstytucji (czyli przepisów przejściowych i końcowych), jest to "aberracja, łamanie prawa konstytucyjnego".
"LPR najwyraźniej działa tu nie w kierunku ochrony życia - bo ten projekt (prezydencki-PAP) daje tu takie wzmocnienie - (...) ale w kierunku tworzenia niewygodnych, w mniemaniu LPR, sytuacji dla koalicyjnej partii" - ocenił premier.
Według szefa rządu, LPR chodzi "o uzyskanie poparcia najbardziej tradycjonalistycznych środowisk katolickich". Jak ocenił, "jest to tak ewidentne, widoczne, tak niedelikatnie robione, że aż przykro się robi".
Prezydencka propozycja zmiany konstytucji, jak mówił we wtorek premier, znaleźć by się mogła w rozdziale trzynastym konstytucji. Zakłada dopisanie trzech punktów; pierwszy z proponowanych zapisów stanowi, że życie jest prawnie chronione od chwili poczęcia; kolejne dotyczą pomocy władz państwowych dla kobiet w ciąży i uniemożliwienia liberalizacji obecnej ustawy antyaborcyjnej.
Zmiana rozdziału trzynastego konstytucji, jak mówią politycy PiS, nie stwarza możliwości zatwierdzania jej w referendum. W przypadku zmian w rozdziałach pierwszym i drugim ustawy zasadniczej - dotyczących Rzeczpospolitej oraz wolności, praw i obowiązków obywatelskich - możliwe byłoby rozpisanie referendum w sprawie zatwierdzenia zmian.
Premier był pytany przez dziennikarzy o wypowiedzi niektórych konstytucjonalistów, którzy utrzymują, że w rozdziale trzynastym ustawy zasadniczej mogą znajdować się przepisy przejściowe, z zaznaczeniem na jaki okres są tam umieszczane.
"Jest coś takiego jak systematyka aktów prawnych, ale ona nie jest z pewnością, jeśli chodzi o konstytucję, opisana w żadnym akcie prawnym obowiązującym" - powiedział premier. Dlatego - według niego - choć z jednej strony konstytucjonaliści mają rację, to z drugiej strony nie ma prawnych przeszkód, by ewentualnie zmienić rozdział trzynasty ustawy zasadniczej.
"Ta sprawa nie jest jeszcze w tej chwili rozstrzygnięta, bo jest to sprawa techniczna" - tłumaczył premier. "My byśmy nie chcieli, aby czy to lewica, czy też siły skrajne robiły wokół tego społeczną awanturę, bo to niczemu dobremu, w szczególności Polsce, nie służy. Stąd rozważania, gdzie to umieścić" - dodał.
Jak podkreślił, "chodzi o to, by tę sprawę zakończyć". "Jeśli PO zdecydowałaby się choćby na częściowe poparcie, to moglibyśmy tutaj doprowadzić do bardzo pozytywnej zmiany" - dodał szef rządu.
ab, pap