Przypomnijmy, że 15 października CBA weszło do domu adwokata Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda Krauzego. Sprawa dotyczy zarzutów o wyprowadzenie ok. 90 mln zł ze spółki Polnord, należącej niegdyś do Krauzego. Giertych zajmował się wówczas pomocą prawną w funkcjonowaniu firmy.
Podczas przeszukania w domu Giertycha, mecenas zasłabł i trafił do szpitala. Jego obrońcy twierdzą, że śledczy formalnie nie postawili mu zarzutów, bo był nieprzytomny. Mimo to prokurator wydał mu wówczas zakaz wykonywania zawodu.
Onet: Sąd wciąż nie rozpatrzył zażalenia
Jak podaje Onet, obrońcy Giertych bezskutecznie walczą o cofnięcie zakazu wykonywania zawodu. Sąd nie rozpatrzył jeszcze zażalenia w tej sprawie. „Swój udział miała w tym również prokuratura, która zwlekała z przekazaniem do sądu dokumentów. Trafiły one tam dopiero 4 listopada” – czytamy.
Problem w tym, że już w najbliższy poniedziałek (16 listopada), Giertych miał bronić przed sądem swojego klienta milionera Leszka Czarneckiego. Giertych jest jego jedynym obrońcą - zaznacza portal.
Czytaj też:
Afera GetBack. Ziobro: Są zarzuty i wniosek o areszt dla Leszka Cz.