„Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych podjął decyzje o podjęciu przygotowań do wszczęcia sporów zbiorowych. Następnym krokiem może być strajk generalny” – napisała we wtorek na Twitterze Dorota Gardias, Przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i Wiceprzewodnicząca Rady Dialogu Społecznego.
Czego domaga się związek?
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wielokrotnie wzywał rząd i premiera Mateusza Morawieckiego do opublikowania w Dzienniku Ustawy ustawy z 28 października 2020 roku. Przypomnijmy, ustawa ta gwarantuje 100 procent tzw. dodatku covidowego. „Wszyscy pracownicy zatrudnieni w podmiotach leczniczych, którzy uczestniczą w wykonywaniu świadczeń zdrowotnych osobom chorym na COVID-19 lub osobom z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 z niecierpliwością czekają na wejście w życie zagwarantowanych ustawą dodatków miesięcznych do wynagrodzenia w kwocie 100 proc. ich miesięcznych wynagrodzeń” – podkreśla OZZPiP.
„To niesprawiedliwe”
W rozmowie z TOK FM Krystyna Ptok, przewodnicząca związku podkreśliła, że chodzi o „lekceważenie pielęgniarek przez rząd”. – Z ogromną ulgą przyjęłyśmy ustawę. Niestety posłowie ekipy rządzącej powiedzieli, że to była pomyłka. To jest żenujące, że mówi się o pomyłce w wynagradzaniu profesji medycznych w sytuacji epidemii. To niesprawiedliwe – zaznaczyła.
Czytaj też:
Uwaga! TVN o „umieralni” w szpitalu w Poznaniu. Reaguje NFZ i dyrekcja