Prezes PiS stwierdził w Sejmie m.in. że demonstracje organizowane przez Strajk Kobiet po wyroku TK zaostrzającym prawo aborcyjne kosztowały życie wielu osób, a „opozycja ma krew na rękach”. – Łamiecie artykuł 165 (Kodeksu karnego, chodzi o sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego – red.). Nie powinno być was w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni – mówił. Gdy politycy opozycji zaczęli skandować będziesz siedział, wicepremier odparł, że jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z nich będzie siedziało.
Terlecki: To oczywista przenośnia
Do tych słów odniósł się Ryszard Terlecki. – Wielokrotnie z mównicy słyszeliśmy pogróżki pod naszym adresem, adresem posłów Prawa i Sprawiedliwości. Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego poprzedziło wycie części sali, która darła się "będziesz siedział" – tłumaczył. Jak dodał, wypowiedź o krwi na rękach to oczywista przenośnia. – Musimy mieć świadomość, że znaczna liczba zakażeń, a także zgonów może być następstwem manifestacji, które miały miejsce wcześniej. To jest trudne w tej chwili do ustalenia, czy wśród osób, które najczęściej przechodzą zarazę są osoby, które były na demonstracjach, ale myślę, że to jest do ustalenia – stwierdził.
Nowacka: Nie damy się obrażać, będzie wniosek do prokuratury
Oburzenia wypowiedzią wicepremiera nie kryje Barbara Nowacka. Posłanka Koalicji Obywatelskiej zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie. – Dzieje się rzecz niebywała. Wicepremier rządu wychodzi na mównicę, obraża opozycję. To są oskarżenia, za które Koalicja Obywatelska złoży wniosek do prokuratury, bo my się nie damy obrażać. I nie mamy krwi na rękach. Krew na rękach ma człowiek, który odpowiada za chaos w trakcie ostatnich 10 lat. Krew płynie po ulicach – oceniła.
Czytaj też:
Czarzasty popchnięty przez policjanta? Terlecki: Prowokacja opozycji, komedia