Polska i Węgry sprzeciwiły się projektowi rozporządzenia wiążącego unijny budżet z praworządnością w państwach członkowskich. Jeżeli do końca roku nie uda się osiągnąć konsensusu, UE będzie działała w ramach prowizorium budżetowego. To oznacza, że wypłacane będą wyłącznie środki wynikające z wcześniejszych zobowiązań, takie jak np. dopłaty dla rolników.
Zamrożone zostaną z kolei wszystkie nowe środki – w tym pieniądze na inwestycje, czy potężne kwoty z funduszu odbudowy stworzonego w odpowiedzi na pandemię koronawirusa na świecie.
Opozycja wzywa do porozumienia się z UE
Do Sejmu wpłynęły trzy projekty uchwał przygotowane prze kluby Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL-Koalicji Polskiej. Każdy z nich ma jednak podobny wydźwięk – nawołuje do porozumienia się z Unią i odejścia od polityki „weto albo śmierć”.
„Publiczne groźby członków Rady Ministrów kierowane pod adresem Unii Europejskiej, w zakresie możliwości użycia prawa weta z uwagi na obowiązujący mechanizm przyznawania środków finansowych w korelacji z respektowaniem zasad praworządności, Sejm traktuje jako szkodliwe, krótkowzroczne oraz populistyczne działania, które godzą w polską rację stanu” – piszą w swoim projekcie politycy KO.
Jak z kolei czytamy w projekcie Lewicy, pieniądze, jakie planuje zawetować Polska „stanowią historyczną szansę dla Polski na wyjście z kryzysu w wyniku pandemii, nowe inwestycje, poprawę infrastruktury, w tym stanu ochrony zdrowia”. „Każde odpowiedzialne władze winny mieć jasne stanowisko w tej sprawie. Ewentualny brak zgody na przyjęcie Funduszu spowoduje, że Polska straci nawet 103 mld zł. Byłby to początek Unii Europejskiej dwóch prędkości, dłuższego wychodzenia z kryzysu i wolniejszego rozwoju” – podkreśla Lewica.
W podobnym tonie wypowiedziało się również PSL-Koalicja Polska. Wynegocjowane kwoty, jak piszą ludowcy, „są w obecnej sytuacji szansą dla rozwoju Polski i odbudowy gospodarki, która poniosła ogromne straty spowodowane pandemią”.
PSL przypomina również, że podczas lipcowego szczytu w sprawie budżetu pojawił się konsensus, który był konsekwencją negocjacji z Polską, a sam premier Morawiecki określił ówczesne warunki mianem sukcesu.
PiS popiera działania premiera w zakresie weta
Swój projekt uchwały zgłosili także politycy PiS – jest on jednak całkowicie odmienny, niż te zgłaszane przez opozycję. PiS wyraża w nim swoje poparcie dla działań rządu w zakresie weta, gdyby budżet faktycznie został powiązany z praworządnością. Wśród osób podpisanych pod dokumentem znalazł się także główny zainteresowany – premier Mateusz Morawiecki.
W uchwale wielokrotnie podkreślane jest, że Polska to suwerenny i praworządny kraj, a działania Unii, która chce powiązać budżet z dodatkowymi warunkami, to działanie pozatraktatowe. „Wielokrotne stosowanie podwójnych standardów przez Komisję Europejską, podważa zaufanie do rzetelności tej instytucji jako bezstronnego strażnika traktatów i rodzi obawy o nadużywanie przez nią prawa w przyszłości” – piszą politycy PiS.
„Wszelkie propozycje zawierające przepisy nieostre, nieprecyzyjne, podatne na stronniczą interpretację, muszą zostać zdecydowanie odrzucone” – dodają.
Odezwa polityków PiS
Oprócz uznania dla działania premiera, w projekcie znalazła się także odezwa skierowana do wszystkich państw UE i organów Wspólnoty.
Politycy wzywają do powrotu do rozmów i osiągnięcia porozumienia zgodnego z traktatami. We wnioskach końcowych znalazła się także deklaracja, że posłowie „nie wyrażą zgody na jakiekolwiek rozwiązania, które nie zapewnią państwom członkowskim UE gwarancji przestrzegania ich praw zapisanych w traktatach”.
Politycy partii rządzącej zaapelowali także do wszystkich sił w Polsce, by „powstrzymały się od prowadzenia sporów, które mogą zostać wykorzystane do osłabienia międzynarodowej pozycji Polski, w szczególności zaś, aby nie wspierały, ani tym bardziej nie inspirowały działań przedstawicieli innych państw sprzecznych z polskim interesem narodowym”.
Czytaj też:
Nietypowa propozycja dla premiera. Zgorzelski: PSL da panu większość