Marszałek Senatu zaprosił szefa MSWiA na posiedzenie izby, by wygłosił on informację „o działaniach policji wobec uczestników i uczestniczek strajku po ogłoszeniu decyzji Trybunału Julii Przyłębskiej”. Na zaproszenie odpisał szef MSWiA Mariusz Kamiński, który odmówił pojawienia się w Senacie i podał liczne powody takiej decyzji.
Mariusz Kamiński: Deprecjonuje pan organ państwowy
W odpowiedzi Mariusz Kamiński przekazał, że nie będzie mógł pojawić się w Senacie z uwagi na „liczne obowiązki służbowe, w tym zaplanowane posiedzenie Sejmu”. Szefowi MSWiA nie spodobała się także forma zaproszenia, w którym Tomasz Grodzki nazywa TK „Trybunałem Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej”.
„Deprecjonuje pan inny organ państwowy jakim jest Trybunał Konstytucyjny, używając na jego określenie innej niż prawidłowa nazwy. Nie licuje to z godnością i funkcją, jaką Pan Marszałek piastuje i jest przeze mnie nieakceptowalne” – ocenił Kamiński.
Szef MSWiA apeluje do marszałka Senatu
Szef MSWiA przypomniał również, że to Sejm sprawuje funkcję kontrolną nad rządem, a tam minister Kamiński przedstawił informację o działaniach policji w zeszłym tygodniu. Kamiński dodał także, że kontaktuje się z senatorem Aleksandrem Pociejem (Koalicja Obywatelska), który następnie przedstawi wszelkie informacje marszałkowi.
Szef MSWiA zaapelował także do marszałka Grodzkiego o wkład w uspokojenie nastrojów społecznych. „Takim wyrazem mógłby być np. apel wysokiej izby do uczestników nielegalnych zgromadzeń, w tym także do parlamentarzystów, o zaprzestanie ataków słownych i fizycznych na funkcjonariuszy policji” – pisze Kamiński.
Czytaj też:
Mariusz Kamiński w Sejmie: Nie będzie w Polsce rewolucji dokonanej siłą