Interwencja odwiedziła mieszkanie 61-latka. Mężczyzna jest niepełnosprawny, nadużywa alkoholu, mieszkanie dostał z kolei kilka lat temu od miasta. Wcześniej albo pomieszkiwał w schronisku albo był bezdomny. Pozostali mieszkańcy skarżą się, że zgłaszali problem związany z robactwem do zarządcy bloku i sanepidu. Nikt jednak się nie pojawił – informują.
W budynku planowana jest dezynsekcja, nie wiadomo jednak, kiedy uda się ją wykonać. Prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego Lokum obiecuje, że stanie się to jeszcze w tym miesiącu.
Mieszkańcy bloku mają dość. Skarżą się na uciążliwego lokatora
Interwencja dopytywała mieszkańców, jak radzą sobie z pluskwami, które rozchodzą się po całym budynku. Nad lokum 61-latka mieszka mężczyzna z 4-letnim dzieckiem, który opowiedział stacji, że na środki owadobójcze wydaje nawet kilkaset złotych miesięcznie. – Nawet gniazdka, kontakty musiałem wyciągać i zakleiłem silikonem, bo przez te rury, którymi kable ciągną, robactwo przełaziło – opowiada.