Napis „LGBT” na murze kamienicy. Poseł PiS mówi o profanacji symbolu Legii Warszawa

Napis „LGBT” na murze kamienicy. Poseł PiS mówi o profanacji symbolu Legii Warszawa

Napis LGBT na murach warszawskiego MDM
Napis LGBT na murach warszawskiego MDM Źródło: X / Piotr Uściński
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Uściński nie kryje oburzenia po tym, jak na murze jednej z kamienic przy placu Konstytucji pojawił się napis LGBT. W ocenie polityka doszło do...profanacji symbolu Legii Warszawa.

Przed sobotnim Strajkiem Kobiet na murze jednego z budynków przy placu Konstytucji pojawił się napis „LGBT”. Wcześniej w dokładnie tym samym miejscu widniała litera „L” w kółku - symbolizująca stołeczny klub piłkarski Legia Warszawa. Na fotografii, która trafiła do sieci widać kobietę, która dopisała do „L” litery „GBT”. Warto dodać, że zabudowa tego miejsca jest częścią Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, a MDM kilka lat temu została wpisana w całości do rejestru zabytków. Poseł PiS Piotr Uściński zamieścił wpis na Twitterze, w którym oburzył się na wandalizm. Po chwili dodał, że „w jego opinii doszło także do profanacji symbolu Legii Warszawa”.

twitter

Ozdoba: Lempart opluła policjanta

Wcześniej poseł Jacek Ozdoba złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z zachowaniem jednej z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet - Marty Lempart. – Imię, nazwisko i numer służbowy. Taka z was, k***a, policja, prawa nie stosujecie. Ostatnia stąd wyjdę, będziecie tu stali jak frajerzy do jutra, jak chcecie. Wypier***ać – mówi aktywistka na nagraniu. Jak dopisał poseł, Marta Lempart „mogła dopuścić się bezpośredniego narażenia utraty zdrowia bądź życia funkcjonariuszy, albowiem w dobie epidemii opluła policjantów”.

twitter

Strajk Kobiet w Warszawie

W sobotę 28 listopada Strajk Kobiet zorganizował kolejną demonstrację w Warszawie. Protestujący zaczęli gromadzić się na rondzie Dmowskiego, ale protest nie ruszył od razu, ponieważ jego uczestnicy byli legitymowani przez policję. Uczestnicy przeszli następnie Marszałkowską na Trasę Łazienkowską. Podczas jednej z interwencji policja użyła gazu łzawiącego, a wśród osób, które ucierpiały była posłanka KO Barbara Nowacka. Z placu Konstytucji część osób przeszła przez bramy budynków mieszkalnych i dotarła pod siedzibę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, na ul. Batorego. Wejścia do budynku pilnowali policjanci.

Czytaj też:
Nowacka potraktowana gazem na Strajku Kobiet. Terlecki: Po co tam chodziła? Policja ma rację

Źródło: WPROST.pl