„Czas żniw” w centrach handlowych? Niekoniecznie. Grudzień nie uratuje sytuacji

„Czas żniw” w centrach handlowych? Niekoniecznie. Grudzień nie uratuje sytuacji

Jedna z łódzkich galerii już kilka miesięcy temu ogłosiła bankructwo
Jedna z łódzkich galerii już kilka miesięcy temu ogłosiła bankructwo Źródło: Newspix.pl / S.Krzywy
Centra handlowe działają, ale trudno mówić o pracy na pełnych obrotach. Spadło zainteresowanie galeriami handlowymi, a wcześniejsze obostrzenia spowodowały, że wiele sklepów zostało zamkniętych. Przed nami okres bożonarodzeniowy – najgorętszy w roku dla branży. Będzie on jednak biedniejszy o ok. 4 miliardy złotych w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Wzrost zakażeń związanych z pandemię koronawirusa spowodował zamknięcie większości sklepów w galeriach handlowych. Rząd zdecydował się na ich ponowne otwarcie od soboty 28 listopada. Okres końca roku zawsze dla tej branży był „czasem żniw”. To właśnie wtedy wypada Black Friday, Cyber Monday oraz najgorętszy w roku okres przedświątecznych zakupów. Czwarty kwartał dla branży galerii handlowych jest najważniejszy. W czasie przed pandemią – stanowił ponad 30 proc. całorocznych obrotów. Najwyższe wskaźniki branża odnotowuje corocznie w grudniu – obroty w tym miesiącu wobec średniej miesięcznej z okresu od stycznia do listopada są o ponad 50 proc. wyższe.

Czytaj też:
Nowe sztuczki sprzedawców przed świątecznymi zakupami. „To będzie najważniejszy trend”

Agata Samcik z Polskiej Rady Centrów Handlowych wskazuje, że w ostatnim kwartale roku wiele kategorii handlowych wypracowuje zyski, które pozwalają funkcjonować i inwestować zarobione środki w pozostałych okresach roku i przetrwać trudny dla handlu pierwszy kwartał następnego roku.

Artykuł został opublikowany w 46/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.