Zdjęcia, jakie zamieściło Ministerstwo Edukacji Narodowej na Twitterze to relacje z wizyt szefa tego resortu w swoim regionie – czyli na Lubelszczyźnie. Minister odwiedził szkoły w gminach Jastków i Zakrzówek. Na zdjęciach widzimy ministra w towarzystwie nauczycieli i uczniów. Na niektórych fotografiach wszyscy pozują razem – po kilkanaście osób stojących obok siebie ramię w ramię.
Jak szybko wychwycili internauci, ma to niewiele wspólnego z przestrzeganiem zasad sanitarnych, jakie rząd sam narzuca. Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, zgromadzenia publiczne nie powinny przekraczać pięciu osób. Pomiędzy osobami noszącymi maseczki powinien być z kolei zachowany odstęp. I te wymogi nie są przestrzegane, ponieważ, jak zauważają internauci, nie każdy ma prawidłowo nałożoną maseczkę, a stojących obok siebie osób z pewnością nie oddziela 1,5-metrowy odstęp.
twittertwittertwitter
Jaki był cel wizyty?
„Dziennik Wschodni” opisał szczegóły spotkań, wskazując, że udział w wizycie ministra brały dzieci najmłodszych klas, które akurat były obecne w szkole. – Obecność uczniów odbyła się z zachowaniem reżimu sanitarnego i za zgodą rodziców – mówi serwisowi dyrektor Szkoły Podstawowej w Ożarowie, w której wizytował Czarnek. – Dzieci miały maseczki i nie miały bezpośredniego kontaktu z gośćmi, bo stały w odległości – dodaje.
Jak wynika z informacji zamieszczonej przez MEN, celem spotkań było omówienie działania szkół w dobie nauki zdalnej, a także przekazanie tabletów umożliwiających lepszą komunikację w trakcie takich zajęć. Dopytywane o zasady sanitarne przez „Dziennik Wschodni” biuro prasowe MEN, odpowiada, że wszelkie środki ostrożności zostały zachowane, a „nauczyciele i dyrektorzy dziękowali za możliwość osobistych spotkań”.
Zapytaliśmy MEN o wątpliwości internautów i powody, dla których na wizytę wybrane zostały miejscowości woj. lubelskiego – okręgu, z którym związany jest minister Przemysław Czarnek. Dodatkowo, zapytaliśmy również, czy minister planuje w podobny sposób odwiedzić także inne szkoły w Polsce. Na odpowiedź czekamy.
Czytaj też:
Protesty przed MEN. Przemysław Czarnek: Biedni ludzie. Zamiast zająć się pracą, robią sobie igrzyska