Ksiądz Paweł K. w 2005 roku został zatrzymany przez policję, gdy proponował małoletnim seks za pieniądze – podaje wyborcza.pl. Na przestrzeni kolejnych lat zarzuty dotyczące niewłaściwego zachowania się wobec uczniów i ministrantów powtarzały się, a ksiądz był przenoszony do kolejnych parafii: we Wrocławiu, Bydgoszczy, ponownie we Wrocławiu oraz Miliczu.
W 2012 roku w Wigilię w hotelowym pokoju, w którym Paweł K. zameldował się z 13-letnim chłopcem, a także w aucie księdza znaleziono materiały pedofilskie – przypomina wyborcza.pl. Trzy lata później został skazany za molestowanie i gwałty na trzech osobach nieletnich na siedem lat więzienia. W 2016 roku do sądu wpłynął pozew jednej z trójki ofiar. Wyrządzone szkody pełnomocnik Karola wycenił na 300 tys. złotych. W lutym 2020 roku sprawę rozpatrzył w I instancji Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.
„Uznał więc winę kościelnych osób prawnych - Archidiecezji Wrocławskiej i Diecezji Bydgoskiej - za przestępstwa popełnione przez związanego z nimi księdza. I nakazał wypłacić Karolowi całość odszkodowania” – relacjonuje wyborcza.pl.
Obie kurie odwołały się od wyroku. W czwartek 3 grudnia sędzia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku zdecydowała, że oddala obie apelacje. W związku z tym Archidiecezja Wrocławska oraz Diecezja Bydgoska muszą zapłacić Karolowi 300 tys. odszkodowania oraz 12 tys. złotych kosztów sądowych w związku z wniesioną przez obie kurie apelacją.
Czytaj też:
Odnalazł się list do kard. Dziwisza ws. pedofilii. Autor przypomina o innych wątkach