Swój kontrowersyjny wykład prof. Ryba wygłosił jako jeden z uczestników debaty prowadzonej w ramach cyklu „Przyszłość Cywilizacji Zachodu”. To wydarzenie organizowane przez Katedrę Filozofii Kultury i Podstaw Retoryki KUL. Wspomniany profesor postawił w jego trakcie tezę, że „ekologia staje się ideologią, gdy próbuje wyeliminować Boga”. Jego zdaniem są tylko dwie możliwości: albo ubóstwienie człowieka, albo uzwierzęcenie go.
Ryba: Młode kobiety przeczą temu, do czego są powołane
Prof. Ryba twierdził, że sprowadzenie człowieka do perspektywy biologicznej to przedstawienie go jako ciężaru dla matki natury. Jego zdaniem taki właśnie obraz sączony jest do głów młodych ludzi. Wspomniał też o idącej za tym promocji aborcji, antykoncepcji i „ideologii LGBT”. Stwierdził, że wszystkie te hasła są oddzielone od prokreacji, służą uwolnieniu planety od człowieka.
Kolejnym przejawem zjawiska, o którym mówił Mieczysław Ryba, miałyby być młode kobiety, które na Strajku Kobiet deklarują jego zdaniem niechęć do posiadania dzieci. – One przeczą temu, do czego są powołane – zaznaczał historyk KUL.
Czytaj też:
Strajk Kobiet zapowiada następne protesty. „Kolejny tydzień będzie gorący”