Przypomnijmy, że w sobotę 5 grudnia w Toruniu obchodzono 29. urodziny Radia Maryja. Na mszy z tej okazji pojawili się niektórzy politycy Zjednoczonej Prawicy. Swoje przemowy wygłosili minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Głos zabrał także twórca Radia Maryja i Telewizji Trwam o. Tadeusz Rydzyk, który nazwał biskupa Edwarda Janiaka, oskarżanego o tuszowanie pedofilii, „męczennikiem” i usprawiedliwiał duchownych, którzy dopuszczają się wykorzystywania seksualnego. – To, że ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? – mówił.
Same uroczystości także wzbudziły kontrowersje. Na mszy pojawiło się więcej osób, niż przewidują limity, a niektóre osoby nie miały maseczek. Nie zachowano także należytego dystansu między uczestnikami uroczystości.
Tomasz Terlikowski: Ten spektakl niszczy Kościół i prawicę
Do sprawy odniósł się katolicki publicysta Tomasz Terlikowski, który stwierdził, że „spektakl z politykami, biskupami i o. Rydzykiem, jaki zobaczyliśmy, niszczy i Kościół i prawicę, a przede wszystkim po raz kolejny pokazuje, że i wielu hierarchów (nie wszyscy, to warto dostrzec) i wielu polityków prawicy (nie wszyscy) mają gdzieś ofiary i Ewangelię”.
„Porównanie biskupa Janiaka zawieszonego, a później przeniesionego na emeryturę za poważne zaniedbania w kwestii obrony nieletnich, a także za nadużywanie władzy – w tym władzy duchowej – do męczenników rozmywa jasne nauczanie Kościoła, w którym ofiarą, a niekiedy męczennikiem, jest nieletni czy bezdomny dorosły wykorzystany przez duchownego, a nie biskup, który ponosi odpowiedzialność za swoje czyny. Jest także nadużywaniem nauczania Kościoła mówienie, że oskarżenia dotyczą grzechu, a przecież każdy grzeszy” – pisał dalej Terlikowski.
Tomasz Terlikowski: Zamiast ofiar bohaterami, męczennikami, są sprawcy
„To prawda, każdy z nas grzeszy, kara nie jest jednak za grzech, a za zaniedbania lub za niezdolność do pełnienia pewnej funkcji. Nikt nie wątpi, że Pan Bóg może okazać miłosierdzie każdemu, ale są ludzie, którzy stracili zdolność do pełnienia pewnej funkcji, i oznajmienie tego jest dobrem zarówno dla nich, jak i dla instytucji, o ofiarach i innych związanych z instytucją osobach nie wspominając” – dodał.
„Niestety o ofiarach, tych prawdziwych z ust ojca Rydzyka, nie słyszymy nic. Zamiast nich bohaterami, męczennikami, są sprawcy. I to jest nadużywanie Ewangelii do celów niecnych, to jest niszczenie autorytetu Kościoła i ośmieszanie Kościoła” – kontynuował.
„Ale to, co wydarzyło się w Toruniu nie służy także prawicy. Tłumy polityków PiS i Solidarnej Polski na tej mszy, obecność tam ministra sprawiedliwości, ich milczenie, brak jakiejkolwiek reakcji na bzdury (i politycznej i teologiczne), jakie zakonnik tam wygadywał pokazuje, że trudno na poważnie traktować zapewnienia polityków o chęci rozliczenia z przestępstwami seksualnymi w Kościele. Ich milcząca akceptacja dla tego, co usłyszeliśmy oznacza – w istocie – podpisanie się pod programem zatajania, okłamywania, fałszowania rzeczywistości. A to jest program, który niszczy Kościół, ale niszczy także konserwatywną prawicę” – przekonywał.
Czytaj też:
Urodziny Radia Maryja. Prezydent Duda wystosował specjalny list