W 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, abp Marek Jędraszewski odprawił niedzielną mszę w katedrze na Wawelu. Na początku mówił o wydarzeniach z 13 grudnia, odwołując się do przeżyć polskiego społeczeństwa z tego czasu i rodzinnej historii swojego ojca, który należał do pokolenia Kolumbów i stan wojenny nazywał klęską porównywalną z upadkiem Powstania Warszawskiego.
Abp Jędraszewski o Janie Pawle II: Chcą nam wydrzeć go z serc
W dalszej części abp Jędraszewski przywołał postać Jana Pawła II, przypominając, że papież kilkanaście godzin po wprowadzeniu stanu wojennego zwracał się do Polaków z apelem, by na nowo nie przelewano polskiej krwi, a w wigilijny wieczór 24 grudnia 1981 r. Jan Paweł II postawił w swoim oknie płonącą świecę na znak pamięci o stanie wojennym w Polsce.
– Kochał cały świat, był otwarty na wszystkich potrzebujących, cierpiących, ale ciągle zatroskany o naszą ojczyznę. Z całą mocą przypominam jego postać w kontekście tego, co się wydarzyło 39 lat temu, by zrozumieć potworność tego, co się dzisiaj dzieje w Polsce, gdy pewne środowiska uderzają w jego świetlaną postać – mówił metropolita krakowski. – Chcą nam wydrzeć go z serc. Chcą splugawić naszą pamięć o nim – dodał.
„Jan Paweł II to najszlachetniejsza postać w dziejach Polski”
Abp Jędraszewski przytoczył też opublikowany 26 listopada 2020 r. „Apel działaczy opozycji antykomunistycznej «Solidarności» w obronie pamięci o Janie Pawle II” opublikowany przez gdańskie Stowarzyszenie Godność, pod którym podpisało się kilkadziesiąt osób, m.in. Czesław Nowak, Jerzy Langer, Andrzej Michałowski Krzysztof Wyszkowski, Anna Kołakowska, Janusz Walentynowicz, Julita Bodzińska, czy Kacper Płażyński.
„Serce nam się kraje, gdy widzimy jak tysiące zmanipulowanych przez wrogów Kościoła i Polski młodych ludzi wychodzi dziś na ulice, po to tylko, by wykrzyczeć swoją nienawiść do Kościoła katolickiego, znajdując satysfakcję w obrażaniu plugawymi słowami najlepszego syna narodu Polskiego, Świętego Jana Pawła II” –cytował metropolita. „Żadne racje polityczne nie mogą burzyć fundamentów naszego narodowego trwania, nie wolno niszczyć korzeni z których wszyscy wyrastamy, nie wolno niszczyć naszej wspólnoty. Taki jest bowiem rzeczywisty skutek kłamliwych ataków na Kościół katolicki i na najszlachetniejszą postać w ponad tysiącletnich dziejach Polski” – przytoczył dalej.
Abp Marek Jędraszewski, za Czesławem Nowakiem, prezesem Stowarzyszenia Godność nazwał ludzi „Solidarności” cichymi żołnierzami Jana Pawła II – Potrzebowali go nie tylko dla siebie; wiedzieli, iż potrzebowała ich Polska i Kościół – a bez jego wsparcia nie mogliby wypełnić swojego historycznego i dziejowego posłannictwa. Tak jak oni byli cichymi żołnierzami Jana Pawła II, tak on był ich cichym generałem – mówił. – Dzisiaj to Jan Paweł II potrzebuje ich – nie dla obrony jego dobrego imienia, ale dla obrony Polski i dla obrony Kościoła w Polsce – podkreślił.
Czytaj też:
Syn prof. Bartoszewskiego o internowaniu ojca w stanie wojennym. „Bał się, że wywiozą go na Wschód”