Jak przekazała Onetowi Marta Lempart, do zakażenia doszło prawdopodobnie tuż po powrocie z Brukseli – we Wrocławiu. – Mam w domu osobę chorą na COVID-19 – mówi.
Portal zapytał również, czy zakażenie koronawirusem wpłynie na plany, jakie ma Ogólnopolski Strajk Kobiet. Przypomnijmy, że od 22 października trwają cykliczne protesty kobiet. Przyczyną społecznego oburzenia jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że aborcja embriopatologiczna jest niezgodna z Konstytucją. Aborcji takiej dokonuje się, kiedy płód ma ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia. Na fali protestów z tego powodu, strajkujący sprzeciwiają się także działaniom rządu Zjednoczonej Prawicy.
Marta Lempart: Strajk poradzi sobie beze mnie
Jak powiedziała Onetowi Marta Lempart, jej zakażenie nie zmienia planów dotyczących strajków. – Wszystko działa. Strajk poradzi sobie beze mnie przez tydzień – dodała.
W minioną niedzielę, 13 grudnia, w Warszawie odbył się jeden z większych protestów OSK – pod hasłem „Spacer Po Wolność”. Marsz zaczął się w centrum Warszawy, a zakończył przed domem lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. W manifestacji brali udział przeciwnicy zaostrzenia przepisów aborcyjnych, a także m.in. przedsiębiorcy i hotelarze.
Czytaj też:
Flaga Polski z symbolem Strajku Kobiet na balkonie. Prokuratura wszczyna śledztwo